siemię lniane

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Louhans
Posty: 349
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 19:22

13 października 2011, 15:37

Muszę podawać swojemu psu (na kupkę po uszkodzeniu odbytu). Póki co zaparzam łyżeczkę siemienia wieczorem i daję rano i po południu do karmy napar plus nasiona.
Kupując jednak siemię w aptece zapytano mnie mielone czy ziarna, wzięlam ziarna, ale zastanawiam się czy jednak mielone nie byłyby lepsze??
Aczkolwiek sunia wylizuje michę razem z ziarnami, więc problemów z jedzeniem nie ma, tyle że ziarna w całości są widoczne w kupie.
No i się zastanawiam czy łyżeczka od herbaty zalana wrzątkiem dwa razy dziennie na 7kg psa to odpowiednia dawka. Jeden wet powiedział mi żeby dawać dwie łyżki stolowe, inny, żeby dawać łyżeczkę od herbaty raz dziennie. Tylko jak daję raz dziennie to kupa jednak twarda jest, a tu chodzi o to aby nie obcierała za bardzo ścianek odbytu, który ma jeszcze podrażniony. Dlatego daję dwa razy dziennie, ale opakowanie sie kończy, będę kupowała drugie i nie wiem czy nasiona czy proszek...
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

13 października 2011, 18:36

ja się zraziłam do proszku. Według pana w aptece powinno się z niego lepiej robić tego 'gluta', a mi 3 razy pod rząd nie wyszło z tego nic;/ dlatego robiłam z ziarenek, a potem po prostu je dodawałam do karmy, bez gotowania
skrzeli
Posty: 161
Rejestracja: 24 września 2010, 12:56

13 października 2011, 19:09

A nam się lepiej używało mielonego, bo się "gluty" przyrządzały ekspresowo.
Bez problemu można dosypać proszek bezpośrednio do mokrej karmy.
Dawałam dwa razy dziennie do jedzenia.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

13 października 2011, 20:02

Ja uzywam siemienia lnianego mielonego idealnie się sprawdza,posypuje nim karmę suchą.
Louhans
Posty: 349
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 19:22

13 października 2011, 20:29

posypywanie odpada, bo tak robiłam, dodawałam poprostu ziarna do karmy suchej i tez jadła. A mam robić galaretkę,z ziaren wychodzi raczej kiepsko,robi się trochę mniej rzadka, ale bynajmniej nei gęsta. Wet powiedział aby nie gotować tylko zalać wrzątkiem bo ponoć gęsta galaretka ma mniej właściwości niż taka rzadka. Majątku nie kosztuje, kupie zmieloną i zobaczę jak się będzie zaparzała :)
A ile tego dawać na 7 kg co by skutecznie na jakiś czas zmiękczyć kupę (pamiętajmy o uszkodzeniu odbytu)?
I czy można dawać po zakończeniu "kuracji" tak na codzień i w jakich ilościach przy zwykłej profilaktyce???
Czy siemie wpływa też na poprawę kondycji włosa??
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

14 października 2011, 17:11

Tak mozesz podawac siemię lniane po zakończeniu kuracji.Przy psiaku 7kg maksymalna dawka siemienia lnianego mielonego to pół łyżeczki od herbaty dziennie nie więcej.Kiedyś tak twierdzono,ale coraz częściej spotykam się z opiniami,że kwasy omega zawarte w siemieniu lnianym nie są w pełni przyswajane i co za tym idzie nie mają wpływu na sierść psów.
Natomiast idealnym żródłem kwasów omega dla psów są oleje rybne,w pełni przyswajalne.
Louhans
Posty: 349
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 19:22

15 października 2011, 09:11

Robert A. pisze:Natomiast idealnym żródłem kwasów omega dla psów są oleje rybne,w pełni przyswajalne.
Dzięki Robercie,
czyli tran w kapsułkach ma wpływ na jakość sierści? W tym co jej daję jest olej z wątroby dorsza.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

15 października 2011, 09:22

W tranie zazwyczaj masz dodatkowe witaminy A,D czasami E(w zależności od firmy produkującej Tran) dobry jest na okres jesienno zimowy ,działą identycznia jak na ludzi(wzmacnia,uodparnia)
Gość

15 października 2011, 15:03

Nie należy podawać surowych nasion lnu (siemię lniane), gdyż zawierają glikozydy cyjanogenne (w organizmie przekształcają się w kwas pruski) i związek inaktywujący wit. B6.
Dopiero wysoka temperatura niszczy te związki, dlatego siemię najlepiej podawać po obróbce cieplnej (w postaci glutka ;) albo prażone).
filodendron
Posty: 275
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, 15:54

15 października 2011, 15:17

Gość pisze:Nie należy podawać surowych nasion lnu (siemię lniane), gdyż zawierają glikozydy cyjanogenne (w organizmie przekształcają się w kwas pruski) i związek inaktywujący wit. B6.
Dopiero wysoka temperatura niszczy te związki, dlatego siemię najlepiej podawać po obróbce cieplnej (w postaci glutka ;) albo prażone).
W całości można (niektórzy zalewają całe ziarna zimną wodą i robi się taki "macerat"). Cyjanogenezę powoduje rozdrobnienie ziaren - póki są w calości enzymy aktywujące cyjanogenzę są fizycznie oddzielone od glikozydów. Jeśli nawet dojdzie do cyjanogenezy to organizm potrafi podobno zmetabolizować związki cyjanogenne - "dezaktywuje" je niskie ph (jeśli się je ma w żołądku :)). Niemniej z małymi pieskami pewnie warto uważać i jednak zalewać to rozdrobnione siemię wrzątkiem.
Gość

15 października 2011, 15:41

Ale przecież to co najcenniejsze jest w środku nasiona (olej lniany). W całości jedynie przejdzie przez przewód pokarmowy...
filodendron
Posty: 275
Rejestracja: 23 kwietnia 2010, 15:54

16 października 2011, 00:59

Gość pisze:Ale przecież to co najcenniejsze jest w środku nasiona (olej lniany). W całości jedynie przejdzie przez przewód pokarmowy...
To, co w lnie cenne, zależy od potrzeb danego przypadku. Siemię można przygotować na różne sposoby i ponoć różne jest wówczas jego działanie.
A ten rozdrobniony len, który na ogół kupuje się w aptece, i tak jest odtłuszczony.
Swojemu psu nie podaję siemienia wcale, natomiast olej z lnu tłoczony na zimno - jak najbardziej. Ale to na sierść, a nie na problemy trawienne.
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

16 października 2011, 11:36

i uwaga, żeby nie przedawkować witamin! Moim zdaniem dla laików lepsze jest podawanie preparatów z kwasami tłuszczowymi nienasyconymi niż tranu. D np jest witaminą która ma śmiertelną dawkę i używa się jej w trutkach na szczury.
Louhans
Posty: 349
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 19:22

16 października 2011, 11:45

a mi chodziło jedynie o to które siemie lniane i w jakich ilościach jest lepsze aby zmiękczyć kupę. Zauważyłam że jeśli daję sam kleik bez nasion to kupa wcale nie jest taka miękka jak po podaniu całych nasion bez zalewania i niestety, ale gojąca się ładnie już rana, znowu trochę krwawiła. I nie wiem jak dobrać teraz proporcje aby nie zaszkodzić a tą kupę jednak jeszcze przez kilka dni rozmiękczać.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

16 października 2011, 13:02

SleepingSun pisze:i uwaga, żeby nie przedawkować witamin! Moim zdaniem dla laików lepsze jest podawanie preparatów z kwasami tłuszczowymi nienasyconymi niż tranu. D np jest witaminą która ma śmiertelną dawkę i używa się jej w trutkach na szczury.
Zagrożenie istnieje przede wszystkim w okresie letnim w momencie dużego nasłonecznienia w momencie pobierana dodatkowej ilości witaminy D z promieni słonecznych.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość