Pies w nocy załatwia się na tarasie [jest na dworze]

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

bkrystian7
Posty: 2
Rejestracja: 26 września 2011, 11:48

26 września 2011, 11:57

Witam. Mam 3,5 miesięcznego owczarka niemieckiego. Uczyłem suczkę sikania na trawie. Ma jej u mnie sporo. Prowadziłem ją co 1-2 godziny po podwórku aż się nie załatwi i przyniosło to taki efekt, że w dzień nie załatwia się na tarasie. Nad ranem, kiedy wszyscy śpią suczka załatwia się na tarasie. Nie mogę jej tego oduczyć. Wstawałem do niej w nocy, ale żadnych efektów to nie dało. Na innej stronie internetowej poświęconej psom wyczytałem, że pies do około 4 miesiąca będzie sikał w miejscu gdzie czuje się bezpiecznie. Może takie zachowanie psa spowodowane jest tym, że boi się ciemności? Suczka śpi na dworze. Zanim ją kupiłem trzymana była w kojcu z betonowym podłożem. To też pewnie miało znaczenie, że woli załatwiać się na twarde. Proszę o jakieś rady
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

26 września 2011, 19:10

jedyne co możesz zrobić to odciąć jej dojście na taras. Takie maleństwo zostawione na całą noc same... Po co w ogóle Ci pies? Oderwany od matki i rodzeństwa i od razu siooo na dwór...
bkrystian7
Posty: 2
Rejestracja: 26 września 2011, 11:48

26 września 2011, 19:17

Nie był na dworze od samego początku. Zresztą bez przesady, że pies zamarznie przy temperaturze 7 stopni... Może mam go jeszcze wpuścić pod kołderkę?? Owszem gdy temperatura w nocy spada poniżej 0 psy wpuszczamy do domu. A czy oderwany od rodzeństwa i matki?? Moja suka była ostatnim szczeniakiem z miotu który został właścicielom a z matką widywał się raczej tylko przez siatkę z kojca...
Gość

29 września 2011, 11:50

SleepingSun pisze:jedyne co możesz zrobić to odciąć jej dojście na taras. Takie maleństwo zostawione na całą noc same... Po co w ogóle Ci pies? Oderwany od matki i rodzeństwa i od razu siooo na dwór...

popieram, szkoda maleństwa,ale cóż zrobić-każdy człek może sobie zafundować psa :cry:
Gość

29 września 2011, 13:01

pies w takim wieku potrzebuje miłości dlatego włazi na taras i szuka człowieka ...mhmm ...trzeba se było kupic krasnala do ogrodu,po co ci pies ?
Piuma
Posty: 99
Rejestracja: 07 sierpnia 2011, 18:51

29 września 2011, 22:25

Szczenię rasy owczarskiej samo na dworze calą dobę ? Moze ci go jednak ktos ukradnie - jest szansa ze trafi lepiej.
To rasa predystynowana do bycia i pracy z czlowiekiem. Alarmu nie mogles zalozyc ? Taniej by wyszlo i nie sralo na taras....
Gość

30 września 2011, 06:55

Piuma -są ludzie i taborety.

Mój sąsiad podobnie,zakupił 9 tygodniowe szczęnie i siu od razu na dwór.Pierwszy tydzień tak płakał,że serce sie krajało i płakałam razem z nim.Zabrany od matki, od cyca i ciepełka i rzucony do budy. Nie wiem czy ci ludzie mają serce...
pianistka
Posty: 1120
Rejestracja: 30 listopada 2005, 09:17

30 września 2011, 07:52

Bo u nas ciągle pokutuje, że pies ma siedzieć sam na dworze .... bo tam jego miejsce -(
Ciemnogród rodem z epoki Króla Ćwieczka się szerzy, a potem dziwić się, że pies w wieku 4 lat kuleje a w wieku 5 nie chodzi - no ale skoro wychował się na betonie, trafił do "betona" który kontynuuje tradycję .....
I jeszcze jak się serwuje "karmy" typu kasze, podroby, ziemniaki ..... szkoda tylko psów.
I nie kupuje się psa ze źródeł takich jak autor podał - wychodzi się co najwyżej z komentarzem że z takich warunków psa się nie bierze !
To nie jest hartowanie jak niektórzy utrzymują tylko działanie na szkodę zdrowia maluchów.

Dodatkowo, szczeniak w tym wieku jeszcze nie ma szaty która zabezpiecza w odpowiedni sposób przed wilgocią i zimnem (a 7 C to już zimno !) więc dodatkowo się naraża psa na przeziębienie.

Kolejny aspekt - Najlepszy Stróż to taki który pracuje i przebywa z człowiekiem NON STOP, psa na zewnątrz łatwo otruć, ukraść, skaleczyć.

Dadatkowo to suka , zaraz będzie cieczka, pomyślałeś o tym co wtedy ???

Sukę albo trzeba wysterylizować przed 1 cieczką (a ta może być nawet w wieku 5-6 msc) albo tak zabezpieczać żeby ani przez chwilę nie przebywała sama, ogrodzenie nie pomoże, zapomnij, chyba, że masz ogrodzenie druciane (nie siatkę bo tą psy bez problemu poszarpią w godzinę) beton 1,5 metra wpuszczony głąb i ogrodzenie wysokie na 3 metry + jeszcze z pół metrowym drutem kolczastym nachylonym w stronę działki.
Gość

30 września 2011, 09:47

na mojej ulicy mieszkał sobie facet -pijący .Miał psa -2 letniego Amstafka-w zyciu nie widziałam bardziej przyjaznej psiny. I co ? przyszli koledzy od kielicha,popili,wpierdzielili panu,okradli i zabrali psa. Po 2 tygodniach zaządali 250 zł za zwrot psa. Własciciel oczywiscie zdobył po kolejnych 10 dniach kasę i poszedł po pupila.

Pies lezal,oddychał cięzko,był chudy jak szkielet ( pobity,nie pojony,nie karmiony). Nadawał się tylko do uśpienia. Weterynarz zrobił swoje,nie pytając o przyczynę takiego stanu psa.

I co Wy na to ? Można bezkarnie maltretować psa? .Jak pomyslę ile ta psina wycierpiała w swoim krotkim zyciu to mnie krew zalewa. Minął rok i nikt nie poniósł kary za ten czyn.

Po co ludzie biorą psy jeśli ich nie lubią ? przeciez można sobie kupić pluszaka,ten przynajmniej nie czuje bólu i nie kocha mocno jak pies. :cry:
pianistka
Posty: 1120
Rejestracja: 30 listopada 2005, 09:17

30 września 2011, 16:24

Gość pisze:na mojej ulicy mieszkał sobie facet -pijący .Miał psa -2 letniego Amstafka-w zyciu nie widziałam bardziej przyjaznej psiny. I co ? przyszli koledzy od kielicha,popili,wpierdzielili panu,okradli i zabrali psa. Po 2 tygodniach zaządali 250 zł za zwrot psa. Własciciel oczywiscie zdobył po kolejnych 10 dniach kasę i poszedł po pupila.

Pies lezal,oddychał cięzko,był chudy jak szkielet ( pobity,nie pojony,nie karmiony). Nadawał się tylko do uśpienia. Weterynarz zrobił swoje,nie pytając o przyczynę takiego stanu psa.

I co Wy na to ? Można bezkarnie maltretować psa? .Jak pomyslę ile ta psina wycierpiała w swoim krotkim zyciu to mnie krew zalewa. Minął rok i nikt nie poniósł kary za ten czyn.

Po co ludzie biorą psy jeśli ich nie lubią ? przeciez można sobie kupić pluszaka,ten przynajmniej nie czuje bólu i nie kocha mocno jak pies. :cry:
A ty Gościu gdzie byłeś że nie zgłosiłeś sprawy do odpowiednich organów tylko piszesz , że krew cię zalewa i pytasz się czemu nikt nie poniósł kary ?
Jak sprawa jest nie zgłoszona to kto ma ponieść konsekwencje ?
Gość

30 września 2011, 16:37

bo dowiedziałem się grubo po czasie , od ich sąsiadów z bloku gdy spytałem o psa, a ci bali się zgłaszać żeby potem w zacisznym parku kosy nie dostać.... własciciel psa to margines społeczny, człowiek po wielu odsiadkach,a jego znajomi podobnie .
Tyle w temacie

szczeniak powinien przebywac z człowiekiem bo bardzo potrzebuje ciepła i miłosci, nie na dworzu
Gość

30 września 2011, 16:39

:idea: pianistka a czemu nie zapytasz o brak reakcji wterynarza, ktory usypial psa ? to dopiero szoke.Widzial obrazenia, odwodnienie i zagłodzenie psa i bez pytan dokonał eutanazji ??? To budzi niepokój :idea:
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

30 września 2011, 20:59

Nikt nie reaguje kiedy człowiek pada na ulicy a ktoś zareaguje na maltretowanie psa... niektórzy weterynarze o nic nie pytają, a powinni. Skoro nikt nie chciał nic zgłosić to nikt nie poniósł kary, proste.
Proszę mi wybaczyć ale zostawianie szczeniaka samego na dworze uważam za coś bardzo okrutnego. Wszyscy ludzie, którzy trzymają psy na dworze i uważają że tam ich miejsce nie powinni w ogóle kupować psa.
pianistka
Posty: 1120
Rejestracja: 30 listopada 2005, 09:17

30 września 2011, 21:12

Stereotypy ciągle pokutują ...
Najgorsze że to psy ponoszą głównie konsekwencje działań człowieka ....
Piuma
Posty: 99
Rejestracja: 07 sierpnia 2011, 18:51

02 października 2011, 19:52

Gość pisze::idea: pianistka a czemu nie zapytasz o brak reakcji wterynarza, ktory usypial psa ? to dopiero szoke.Widzial obrazenia, odwodnienie i zagłodzenie psa i bez pytan dokonał eutanazji ??? To budzi niepokój :idea:
Bo wet ma to gdzies i doskonale sobie zdaje sprawę,ze nikt nie zareaguje.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość