obroża antyszczekowa

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

15 lutego 2012, 22:24

Pies bojaźliwy to najgorsze co może być, przyparty do muru użyje zębów.
Wybacz ale dla mnie szczekanie nie jest wcale pilnowaniem tylko zakłócaniem ciszy. Dla mnie pies pilnujący nie szczeka, kiedy ktoś chce wtargnąć wyszczerza zębiska. Znacie powiedzenie "pies który szczeka nie gryzie"?
Psom które pracują nie odwala, inaczej policjant nie mógłby zaufać swojemu psiemu partnerowi, ani pasterz swojemu psiemu pomocnikowi.
Posesja dla niej jest wielkim kojcem. Z tego opisu wynika, że suka nie jest zsocjalizowana...
AOL
Posty: 5
Rejestracja: 24 czerwca 2011, 21:45

16 lutego 2012, 06:53

a jednak zaryzykuję i chętnie poczytam jak bardzo wasze psy mają wspaniałe życie, proszę, bez krępacji


wracając do Azjaty, to powtórzę jeszcze raz, to nie jest rasa do życia na posesji, przy domu...nie wspomnę nawet o samym domu lub mieszkaniu - i szkolenie i spacery tego nie zmienią - jeżeli ktoś ma inne zdanie to niech sobie poczyta o tych psach

a mój pies....cyt. Wybacz ale dla mnie szczekanie nie jest wcale pilnowaniem tylko zakłócaniem ciszy. Dla mnie pies pilnujący nie szczeka, kiedy ktoś chce wtargnąć - totalnie się tu nie zgodzę, szczekanie to naturalny odruch zaczepno-obronny, mój pies szczeka na przechodniów, na listonosza, na dziki za płotem - i takie jego święte prawo, każdy wie że ona tu pilnuje - swoją drogą to twój wpis nadaje się na osobny temat, myślę, że wielu psiarzy by po tobie pojeździło

i owszem znam psy, które nie szczekają, ale dopiero wtedy je widzimy jak już atakują przypadkiem wchodząc na czyjąś posesję
a ja mam dwoje małych dzieci, prowadzę towarzyskie życie i mój pies nie wie co to kojec - gdybym miał świadomość, ze mój pies potrafi użyć agresji wobec człowieka, to nie zostawiałbym dzieci z nim samych
isabelle30
Posty: 3475
Rejestracja: 12 listopada 2009, 20:36

16 lutego 2012, 08:58

Chyba też zgodzę sie z powyższym stwierdzeniem że szczekanie nie ma nic wspólnego z pilnowanie czy stróżowaniem....pies szczeka z nudów, z braku socjalizacji, bo swiat za płotem przeraża go. taki pies zaczyna byc bojażliwy, zaczyna bać sie własnego tyłka. wiec szczeka na byle mrówke. zaraz zaczną sie problemy z agresją - jagorszą z możliwych i smiertelnie groźną dla osobnika zaatakowanego. Bo pies cierpiacy na agresje lekową reaguje atakiem na najmniejszy pierd przy czym robi to tak jakby bronił swojego życia czyli po całości. On wtedy nie ma żadnego hamulca. to nie jest atak typu ugryźć ze średnią siła i odpuścić - to jest atak na zasadzie amoku. odpuści dopiero mając pod sobą rozszarpane martwe ciało (najczęsciej dziecka)
Pies który ciagle szczeka nie ostrzega przed niczym. Słyszysz ciągłe paszczenie i przestajesz reagować na to. Dopiero gdy twój cichy zawsze pies zaszczeka zaczynasz sie zastanawiać i idziesz sprawdzić co się dzieje.
Pies został udomowiony przez człowieka. przez co został zmuszony do mieszkania wśród ludzi. A wśród ludzi siedzi się cicho.
Tak, szczekanie jest cechą psa - przecież miauczec nie będzie. Ale jest wiele miejsc gdzie może sobie pogadać, niekoniecznie pod czyimis oknami.
I osobiście ci powiem że gdybym miała takiego sąsiada - składałabym skargi nawet codziennie aż do skutku, bez najmniejszej krepacji. Skoro mój pies może nie szczekać, to od innych tez wymagam uszanowania mojego prawa do ciszy.

Odnośnie agresji lekowej....
wczoraj w parku fajna sytuacja (zależy jak dla kogo)
Przychodzi czasem babeczka z suką wyżełka weimarską....pamietam ja z czasów szczenięctwa. Nigdy nie wolno jej było miec kontaktów z zadnymi psami żeby jej się krzywda nie stała.... teraz jest dorosłym psem. Nie musze mówić jaka jest reakcja na widok psa. Wieczorem wchodze z Brutkiem do parku. Idą. Ja sobie spokojnie ide dalej, Brutek tuż przy moich nogach szuka światełka (bawimy się rzutnikiem laserowym). Zobaczyła tamtą suke i sie zatrzymał w oczekiwaniu. Tamta tez sie zatrzymała. I tak stoja jak słupki, kazde spuszczone ze smyczy. W sumie nic dziwnego. dwa obce psy - nie znają swojego zapachu a jest ciemno.. I obyłoby sie bez ceregieli gdyby suka była normalna. Bo nagle nie wytrzymała napiecia i skoczyła z zebami na Bruta....tym razem uskoczył i nic sie nie stało. Ale następnym razem nieźle ją poszarpie bo już sobie ją zapamiętał....Ostrzegłam tę dziewczyne że skoro ma agresywnego psa to smycz i kaganiec ją obowiązuja bezwzglednie. Ona na to że jej pies nie jest agresywny tylko lekliwy. No cóż. następnym razem nie padnie komenda zostaw. Najwyżej sucz bedzie jeszcze bardziej lękliwa i będzie spier....lać na widok innego psa od razu. Ale to już nie mój problem.
A jak już jesteśmy przy takich fajnych sytuacjach i takze z wczorajszego dnia. Mamy koleżanke astkę. Cudna sucz. Absolutne zparzeczenie asta. Ona wogóle nie wie do czego ma zęby. Nigdy żadnego śladu agresji. Bawi się normalnie, pieszczotliwa i słodka. Bardzo opanowana i zrównoważona. I do owej astki podbega jakies małe cos mniejszego od jamnika i z dzikim ujadaniem gryzie z wściekłoscia po łapach. Lolka widać było że stara się uskoczyć, zabrać łapy, w końcu schowała zęby pod dziąsła i uderzyła paszczą. Koleżanka krzyknęła własciciela tego małego czegos aby zabrał psa a on stał 2 metry dalej. myslicie że była reakcja? A ile brakowało? 1/100 sekundy aby zbierał małe kawałeczki ze śniegu? zareagował dopiero gdy Brutus się zorientował co sie dzieje i wskoczył łapami w toto małe wdeptując go głeboko pod snieg. Też agresja lękowa....i jak mogło to się skończyć?
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

16 lutego 2012, 11:21

"Pies który ciagle szczeka nie ostrzega przed niczym. Słyszysz ciągłe paszczenie i przestajesz reagować na to. Dopiero gdy twój cichy zawsze pies zaszczeka zaczynasz sie zastanawiać i idziesz sprawdzić co się dzieje."
Isabelle ubiegłaś mnie z tymi słowami.
Dardamell swojego czasu bardzo się interesowałam psami policyjnymi, w jednym programie policjant opowiadał jak w pierwszej linii idzie pies i to on obrywa. Gościu się wręcz popłakał bo jego partner go uratował i sam zarobił kulkę. Ale to nie u nas było. Mniejsza z tym nie o tym jest ten temat.
Niestety na własnej skórze wiem jaka problematyczna jest agresja na tle lękowym. Shena idealny przykład. Jak była mała na siłę wręcz próbowałam podchodzić do psów, ale ona dreptała przy moich nogach i jak pies próbował podejść panicznie wtulała się w moje nogi. Dopiero z czasem się przekonała że psy jej nie zjedzą. Kilka ataków na jej psią osobę i zaczęła reagować agresją a nie strachem. Nawet teraz ujada na psa i próbuje wyręczyć się Neyą (żeby ta poleciała do psa i go przegoniła, sama dupska nie ruszy bo się boi). Niestety dla Sheny Neya stała się posłuszna i jedno moje zawołanie i suka jest przy mnie.
Każdy popełnia błędy ale ktoś kto nie chce ich zrozumieć i tym bardziej naprawić powinien zrezygnować z posiadania psa.
Jeśli leży wam los tej suńki to oddajcie ją komuś kto poświęci swój czas na jej wychowanie i dzięki czyjejś pracy stanie się wspaniałym towarzyszem człowieka, bo u Was to raczej nie możliwe z takim podejściem.
Kaska76772

19 maja 2014, 15:29

Wszyscy tak mowicie ze to zle, to moze macie jakies lepsze rozwiazanie co?
Ja mam psa znalezionego, suczka, mieszaniec ok 15kg. Jest wspaniala, grzeczna, reaguje na polecenia, karna.
Za dnia od 15 codziennie biega po posesji, okolo 1500m2, na noc tez jest wypuszczona. Bawie sie z nia regularnie, oraz z jej corka (szczeniak 2 miesieczny). Wiec ruch ma, co robic ma, wciaz gania za ptakami. Ale noce sa straszne, jak dostanie ataku szczekania to potrafi 2-3godziny tak sie znecac. I to nie kiedy ktos przejezdza, tylko tak o....w powietrze. Wiec co mam niby zrobic???
Snedronningen
Posty: 1279
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja: Stavanger

19 maja 2014, 16:38

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:34 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

20 maja 2014, 10:00

Może się nudzi, może jest sfrustrowana, może chce być z wami.
Cały czas siedzi na tej posesji? Zdefiniuj "ma co robić".
Różne psy różne potrzeby. Może potrzebować więcej pracy psychicznej, pracy z człowiekiem.
Udaj się do specjalisty, któremu opowiesz wszystko w szczegółach, a on ustali przyczynę zachowania i powie jak temu zaradzić.
Snedronningen
Posty: 1279
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 21:57
Lokalizacja: Stavanger

20 maja 2014, 10:11

Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 18:34 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

20 maja 2014, 11:43

Taka obroża to taki "fajny" skrót. Niweluje to co nam przeszkadza i tyle (o ile niweluje). Mało kto się zastanawia co czuje pies, jaki jest powód takiego a nie innego zachowania. Byle człowiek był usatysfakcjonowany. Pies? praca nad psem? przecież znajda, ma być wdzięczna za dom, pies to pies, dostanie ochlap naszej uwagi i ma być zadowolony- tak postrzegam niektórych tu piszących, zwłaszcza takim tonem.
A moja krew wrze, a nie wolno mi się denerwować. Czasami się zastanawiam po co odpisuję, ale chęć poprawy bytu jakiegoś psa chyba jest silniejsza od wkurzenia na właściciela. (gdybym jeszcze miała większą dozę cierpliwości do ludzi...)
ggm

01 czerwca 2014, 18:32

ale mamy mnóstwo psichologów. człowiek zapytał o obrożę a już mu zrobiliście wstępną diagnozę psychiki psa i jego własnej, bez znajomości sytuacji. internet jest super- można z siebie zrobic wielkiego animalsa a w rzeczywistości znęcac się nad swoim zwierzakiem. wszyscy są tacy humanitarni tylko ciekawe dlaczego coraz więcej bezpańskich psów się szwęda po moim osiedlu. ja przygarnęłam jedną przybłędę, pies śliczny, ok 2-letni husky. kochany i posłuszny. ale bardzo lubi sobie powyc, o różnych porach dnia i nocy. nie mamy dzieci, nie przeszkadza nam to, mężowi nawet się podoba. wyją czasem razem:) ale mamy sąsiadów i sama nie wiem jak się to skończy. obroża szkoleniowa wydaje mi się bycmniejszym złem niż oddanie psa do schroniska czy przecięcie strun głosowych(czego mogą zarządac sąsiedzi). chciałam poczytac czy to wogóle działa a tu żadnych pożytecznych informacji tylko bezsensowne spory o głupoty i łapanie za słówka-to my polacy:) pozdrawiam wszystkich forumowiczów i szukam dalej
domko
Posty: 1
Rejestracja: 22 czerwca 2014, 22:44

22 czerwca 2014, 22:49

to chyba nie jest dobry pomysł
alicekl

29 września 2014, 22:25

z natury pies ma szczekać, a jeżeli wyje lub ujada non stop, to coś jest na rzeczy. Trzeba się psem trochę zainteresować, może długie spacery pomogą.
VViolaVV
Posty: 1
Rejestracja: 18 stycznia 2015, 08:41

18 stycznia 2015, 08:52

Oczywiście nr 3 ;)
Nataliaaa27
Posty: 1
Rejestracja: 22 stycznia 2015, 20:51

22 stycznia 2015, 21:01

Z tego co wiem, dobrą obrożę antyszczekową można kupić już od 100zł. Takie obroże, gdy pies szczeka piszczą 3 razy, a potem działa prąd. Psy uczą się, że nie wolno i przestają szczekać gdy słyszą sygnał. Warto sprawdzać tą obrożę i skórę pod nią. U niektórych psów powstają odparzenia i tworzą się rany. To czy rana powstanie zależy od dobrania obroży, od tego czy nie za mocno taka obroża jest założona itp. Dlatego warto to kontrolować, dla dobra swojego psa. :)
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

23 stycznia 2015, 09:53

Nataliaaa27 pisze:Z tego co wiem, dobrą obrożę antyszczekową można kupić już od 100zł. Takie obroże, gdy pies szczeka piszczą 3 razy, a potem działa prąd. Psy uczą się, że nie wolno i przestają szczekać gdy słyszą sygnał. Warto sprawdzać tą obrożę i skórę pod nią. U niektórych psów powstają odparzenia i tworzą się rany. To czy rana powstanie zależy od dobrania obroży, od tego czy nie za mocno taka obroża jest założona itp. Dlatego warto to kontrolować, dla dobra swojego psa. :)
Dla dobra swojego psa, nie zakłada się OE. To "leczenie" skutków a nie przyczyny. Obroże nie niwelują przyczyny takiego zachowania, a bez rozwiązania powodu nie pozbędzie się problemu. Prąd nie zmieni emocji psa, a o to w tym wszystkim chodzi. Zamiast wydawać 100 zł na obrożę, lepiej to wydać na wizytę u dobrego specjalisty, ale wtedy trzeba będzie z psem popracować, wysilić się.
OE to zamiatanie problemu pod dywan, pójście na łatwiznę ze szkodą dla psa. (pies wewnątrz będzie przeżywał koszmar)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość