Nauka czystości psa chorego na moczówkę

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Maghda
Posty: 34
Rejestracja: 11 lipca 2012, 12:24
Lokalizacja: Kraków

11 lipca 2012, 12:53

Witam wszystkich serdecznie.

Planuję adopcję 2-letniego psa chorego na moczówkę prostą. Pies jest objęty leczeniem, obecnie przebywa w schronisku. Parę miesięcy temu przebywał chwilę w domu tymczasowym. Pies miał problem z utrzymaniem czystości w domu. Wiem, że czeka mnie nauka czystości i mam w związku z tym pytanie:

z psem będę wychodzić tak często jak będzie trzeba, jednak czy dobrym pomysłem jest równoczesne uczenie psa robienia siku w jedno miejsce w mieszkaniu (np. na matę bądź do kuwety), żeby w sytuacji awaryjnej mógł się załatwić? Czy taki sposób się sprawdza, czy tylko namiesza psu w głowie i ciężko będzie nauczyć go równocześnie załatwiania się na zewnątrz?

Będę wdzięczna za każą poradę. Dziękuję!
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

11 lipca 2012, 14:06

ja najpierw nauczyłabym się załatwiać na trawce (możesz przed każdym wyjściem na spacer prosić go, żeby drapnął łapą w drzwi i dopiero potem je otwierać - żeby mieć jasny sygnał, że chce mu się siku), a dopiero potem ewentualnie zostawiała psa zamkniętego w jednym pokoju/łazienką z matą do sikania.
isabelle30
Posty: 3475
Rejestracja: 12 listopada 2009, 20:36

11 lipca 2012, 20:18

Przy moczówce pies nie wytrzyma zbyt długo, a wy przecież czasem musicie wyjść, pójść do pracy itd. I to ze pies zsiusia sie w domu to nie jest jego wina. Jest chory....Nie wiem jakiej wielkości jest pies ale kuweta wydaje się być dobrym rozwiązaniem problemu
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

11 lipca 2012, 20:37

ja kiedyś myślałam nad wysianiem psiej kuwety trawą. Zastanówcie się nad tym :)
Maghda
Posty: 34
Rejestracja: 11 lipca 2012, 12:24
Lokalizacja: Kraków

12 lipca 2012, 13:51

Dziękuję za wszystkie porady.

Oczywiście rozumiem, że pies może sikać w domu z powodu choroby i na pewno nie będzie za to karcony. Będziemy na początku przyzwyczajać do sikania na trawie, być może też uda się nauczyć go, by sygnalizował, że chce wyjść na zewnątrz.

Zastanawiam się, czy późniejsze dołączenie kuwety nie spowoduje, że pies zacznie również sikać w inne miejsca w mieszkaniu. Jeżeli jest tu na forum ktoś, kto posiada pieska chorego na moczówkę, będę wdzięczna za wymianę doświadczeń.

Trawa w kuwecie to ciekawy pomysł, tylko pewnie często trzeba wymieniać i sadzić nową :)

Piesek jest wielkości spaniela, ma podawane leki na moczówkę (Minirin), lecz trudno ocenić w schronisku, jak ta sprawa dokładnie wygląda.
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

12 lipca 2012, 13:58

A ja się cieszę, że ktoś zdecydował się na adopcję takiego psiaka :) Mocno trzymam za Was kciuki.

O tej trawie kiedyś rozmawiałyśmy. Pomysł wydaje się świetny. Zrobić takie coś z ziemią i posadzić trawę.
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

12 lipca 2012, 14:00

trawę można wyjąć z kuwety i przepłukać pod bieżącą wodą - wiem, że to trochę abstrakcyjny pomysł, ale a nuż ktoś skorzysta. Raczej dołączenie kuwety nie spowoduje tego, że będzie sikał w innych miejscach. Są jakieś płyny zachęcające do sikania w konkretnych miejscach, można by tym nasączyć gazetę i włożyć do kuwety. Ja bym bardziej obawiała się tego, że pies będzie wolał sikać w domu niż na zewnątrz. Dobrym pomysłem by było wystawianie psu kuwety tylko wtedy, kiedy wychodzicie z domu.

W ogóle to super, że postanowiliście zaadoptować takiego 'trudnego' psa :)
Maghda
Posty: 34
Rejestracja: 11 lipca 2012, 12:24
Lokalizacja: Kraków

14 lipca 2012, 20:26

DIękuję za porady i miłe słowa :) Jeszcze jedna sprawa nie jest dla mnie jasna: czy przy podawaniu Minirinu (120 mikrogramów) należy ograniczać dostęp do wody?
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

14 lipca 2012, 20:55

u ludzi się nie ogranicza, ale dopytaj weta. Na pewno przy wydawaniu psa ze schroniska będziesz miała z nim rozmowę :) pochwal się zdjęciami jak już nabytek do Ciebie przybędzie :)
Maghda
Posty: 34
Rejestracja: 11 lipca 2012, 12:24
Lokalizacja: Kraków

24 lipca 2012, 22:04

Pies jest już z nami :) Pierwsze dni były troszkę ciężkie, ale szybko się zaaklimatyzował w nowym domu i pięknie nauczył czystości - teraz daje nam znać za każdym razem, kiedy potrzebuje wyjść na zewnątrz. Jest bardzo spokojny i uwielbia się przytulać ;)

Jest troszkę wychudzony, ale dobra karma pomaga przybierać na wadze - na szczęście psiak odkąd jest z nami ma duży apetyt.

Pozdrawiamy wszystkich :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

24 lipca 2012, 22:06

Lepiej się miło zaskoczyć niż gorzko rozczarować ;)
Cudo! Jaki z niego słodziak... przeuroczy.
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

24 lipca 2012, 23:03

przepiękny!
Maghda
Posty: 34
Rejestracja: 11 lipca 2012, 12:24
Lokalizacja: Kraków

25 sierpnia 2012, 22:44

Czy jest jakiś dobry sposób na to, by oduczyć psa sygnalizowania wyjścia za potrzebą, kiedy tak na prawdę nie chce mu się siku? Z powodu choroby psa wychodzę bardzo często i nie lekceważę sygnałów jakie mi daje - jednak kilka razy zdarzyło się, że pies chciał jedynie sprawdzić, czy kot sąsiada jest w pobliżu... Przy bardzo częstym wychodzeniu na zewnątrz takie fałszywe alarmy są uciążliwe (zwłaszcza w nocy), ciekawa jestem czy mam jakąś szansę na wyeliminowanie tego. Czasem każę psu chwilę poczekać, jednak po chwili wraca i bardzo domaga się wyjść - także metoda z odczekaniem kilku chwil się nie sprawdza...
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

26 sierpnia 2012, 08:32

ja zrobiłabym tak. jeśli pies chce wyjść to wychodzicie, ale na 2 minuty, na trawnik przed blok bez możliwości spacerowania i obserwowania. To nie są normalne spacery, tylko spacery za potrzebą i trzeba nauczyć psa tak je właśnie traktować. Jeśli nie chce sikać to oczywiście wracacie. Po jakimś czasie dojdzie do niego, że nie wymuszamy rekreacyjnych spacerów w taki sposób :)
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

26 sierpnia 2012, 14:49

Mnie Neya przechytrzyła. U nas wyjście na podwórko oznacza wyjście za potrzebą, więc Neya za nic nie chce na podwórku zrobić kupy. Nie i koniec. "Chcesz, żebym zrobiła coś więcej? chodźmy na długi spacer..." Wojna trwa ;)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość