22 września 2011, 15:26
takie że pies nie jest traktowany jak pies. Może też z tego, że jego właściciele naczytali się o głupot o dominacji i pies sika ze strachu. Teoria dominacji upadła. Odwołał ją sam Fisher. Takie zachowania występują między psami, bo to psy tworzą stado. Widział ktoś kiedyś człowieka w stadzie wilków? Chyba nie. Związek z psem powinien opierać się na partnerstwie. Ja zapewniam psu jedzenie, ruch, szkolenie, w zamian oczekuje pewnych wyuczonych zachowań. Poza tym, tu pozwolę sobie zacytować wypowiedź J. Gałuszki, który dla mnie ze swoim wykształceniem jest niekwestionowanym źródłem wiedzy o psach. Ktoś, kto jest otwarty na różne argumenty, a nie upiera się że wszystko jest tak jak on uważa, może znaleźć dyskusję na ten temat i poczytać.
"Ostatnio jakoś zastanawiam się nad teorią dominacji, w związku z zadaniami jakie przerabiają aspiranci w czasie kursów instruktorskich Alteri. Wydaje mi się, że najważniejsze w pojmowaniu bezzsasadności tzw "teorii dominacji" jest to, że w znaczeniu nauk przyrodnicych każda teoria umożliwia zarówno opisanie faktów, tłumaczenie powodów występowania tych faktów oraz przewidywanie przyszłych zdarzeń.
W przypadku tzw "teorii dominacji" mamy bardzo ograniczoną możliwość jej stosowania. Ani tłumaczenie faktów nie jest jednoznaczne (poza np. stadem kurczaków), ani wyjaśnienie powodów tej "dominacji", ani na gruncie teorii nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłych zdarzeń (np. wśród psów).
Jeśli nawet przyjmiemy, że wśród psów - jak w każdej grupie społecznej - pojawiają się osobniki "dominujące" - w sensie posiadania zasobów (w znaczeniu cechy osobniczej lub w relacji), to te same osobniki raz będą "dominujące" a innym razem "submisywne". Zmienność zachowania jest w grupie psów tak duża, że nie sposób wyjaśniać jej w oparciu o prawa obowiązujące w społeczności kurczaków.
Co więcej, jeśli na gruncie jednej "teorii dominacji" można wytłumaczyć każde zachowanie pochodzące z różnych kręgów funkcyjnych, to teoria jest zbyt pojemna i w związku z tym bezużyteczna.
Tak więc po pierwsze teoria dominacji nie jest teorią w znaczeniu naukowym, po drugie - nie ma zastosowania w grupie psów (oraz psów i ludzi), po trzecie - prowadzi do błędnych wniosków i działań szkodliwych dla wspólnego życia psów i ludzi.
Powody, dla którego wielu ludzi upiera się ciągle przy uznawaniu "teorii dominacji" za prawdziwą jest jej działanie psychologiczne. Człowiek ma złudne wrażenie, że rozumie zachowanie psa, a co za tym idzie - posiada niezawodne i proste metody służące do jego modyfikacji.''
Siedem mostów, siedem ran - tak po prostu staniesz tam...