Kamień:(

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 20:38

ramzes123 pisze:Bardzo Ci współczuję, bo niestety przez to przechodziłam, choć trochę zdziwił mnie fakt wrzucenia przez Ciebie zdjęć, takich zdjęć, w tym psa na stole. Może źle myślę, ale dla mnie to był koszmar, do którego nie chciałabym wracać i raczej nie przyszło mi do głowy robienie w takim momencie zdjęć. Tak czy owak - powodzenia i nie odbieraj tego jako krytyki, ot luźna myśl, spostrzeżenie...


To było już po operacji więc nerwy już odpuściły. Laki już się na mnie patszył i ogonem merdał więc ja już mniej zestresowana byłm.

ania05111971 pisze:A jakiej wielkości był kamień ?Dlaczego operowali ?Nie mógł go sam wydalić ?Robili jakieś badanka przed?
Kamień ma 4 cm więc jest duży. Było robione RTG dzień przed zabiegiem i 2 wetów mi powiedziało, że sam tego nie wydali.
ramzes123
Posty: 261
Rejestracja: 21 listopada 2008, 21:33

09 października 2010, 20:56

Kamila, wybacz, ogonem merdał, nie masz chyba pojęcia jakie to cierpienia dla psa. Pies po takiej operacji raczej nie merda ogonem... Mój cierpiał, piszczał z bólu, czego nigdy nie robi...
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:08

Był jeszce na środkach przciwbólowych więc zabardzo go nie bolała chodz wiem, że napewno odcczuwał. Goleny są raczej odporne na ból.

Wiem, że to ból niesamowity bo widzę to nawet teraz po swoim psie.
Jakbym się nie przejmowała losem swojego psa to nie robiłabym mu operacji tylko machnęła ręką i tyle. A ja siedziałam w lecznicy ponad 3 godziny i niemal nie płakałam jak ludzie z koleiki się pytali co się stało. Jak weszłam do psa to pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam i powiedziałam, że go kocham.

A co do merdania, były podane środki do wybudzania i szybko zaczą reagować. Do domu go wniśliśmy ale np. oczami już patszył i ogonem naprawdę merdał.
ramzes123
Posty: 261
Rejestracja: 21 listopada 2008, 21:33

09 października 2010, 21:13

kamila lakusiowa pisze: Wiem, że to ból niesamowity bo widzę to nawet teraz po swoim psie.
Jakbym się nie przejmowała losem swojego psa to nie robiłabym mu operacji tylko machnęła ręką i tyle. A ja siedziałam w lecznicy ponad 3 godziny i niemal nie płakałam jak ludzie z koleiki się pytali co się stało. Jak weszłam do psa to pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam i powiedziałam, że go kocham.

.
To akurat nie jest żaden wyczyn, to Twój pies.
Myślę, że potrafisz widzieć ból w oczach swojego psa, choc do końca nie jestem o tym przekonana. Zyczę Lakiemu szybkiego powrotu do zdrowia, bez komlikacji.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:16

Uwierz, że widzę :( Ciężko jest czytać mi twoje posty i łzy mi do oczu napływają. Wiem, że nie robisz tego specjalnie. Moi rodzice siedzą sobie teraz u zanomych a ja psa pilnuję, podaję kroplówki i wszytkie potszebne leki chodz mogłabym być razem z nimi.
ania05111971
Posty: 193
Rejestracja: 04 września 2010, 12:34

09 października 2010, 21:18

To nie moja sprawa ale czemu wypowiedzi Rmzes 123 są takie jadowite? :?:
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:19

Bo wstawiłam zdjęcie lakiego na stole leżał sibie na boczku i konczył kroplówkę.


No i się popłakałam.
ania05111971
Posty: 193
Rejestracja: 04 września 2010, 12:34

09 października 2010, 21:20

Pociesz się tym że pieskowi już nic nie grozi .Mam taką nadzieję .Trzymajcie się . :wink:
ramzes123
Posty: 261
Rejestracja: 21 listopada 2008, 21:33

09 października 2010, 21:21

kamila lakusiowa pisze:Uwierz, że widzę :( Ciężko jest czytać mi twoje posty i łzy mi do oczu napływają. Wiem, że nie robisz tego specjalnie. Moi rodzice siedzą sobie teraz u zanomych a ja psa pilnuję, podaję kroplówki i wszytkie potszebne leki chodz mogłabym być razem z nimi.
Oczywiście, że nie. Pewne podejście mnie tylko negatywnie zaskoczyło.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:22

ramzes123 pisze: To akurat nie jest żaden wyczyn, to Twój pies.
Myślę, że potrafisz widzieć ból w oczach swojego psa, choc do końca nie jestem o tym przekonana.

Dałaś mi cios w samo serce :(
ania05111971
Posty: 193
Rejestracja: 04 września 2010, 12:34

09 października 2010, 21:26

Do RAMZES123 .Kobieto .Pies nie zawsze musi wyć z bólu po operacji .Jeśli Laki machał ogonem to nie miej mu tego za złe ............ :roll:
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:29

Sama wetka mówiła, że jak się odezwała to ogonem merdał podczas operacji.
ramzes123
Posty: 261
Rejestracja: 21 listopada 2008, 21:33

09 października 2010, 21:30

Kamila - wyraziłam swoje zdanie na temat tych zdjęć i od razu zaznaczyłam, byś nie odbierała tego jako krytyki, bo to tylko moje spostrzeżenie.
Ania - oczywiście, zgadzam się z Tobą, dlatego napisałam, że kazdy widzi ból w oczach swojego psa.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty: 485
Rejestracja: 18 września 2008, 19:51
Lokalizacja: Białystok

09 października 2010, 21:32

ramzes123 pisze:Kamila - wyraziłam swoje zdanie na temat tych zdjęć i od razu zaznaczyłam, byś nie odbierała tego jako krytyki, bo to tylko moje spostrzeżenie.

Tego nie odebrałam jako krytyki ale to słowa że ja chyba nie widzę bólu w oczach swojego psa mnie dobiło o to uznałam za krytykę.

Musiałam wylać emocję z wczoraj, PRZEPRASZAM.


Ramzes123, jak kamiłaś psiaczka po tym zabiegu?
Ostatnio zmieniony 09 października 2010, 21:36 przez kamila lakusiowa, łącznie zmieniany 1 raz.
ramzes123
Posty: 261
Rejestracja: 21 listopada 2008, 21:33

09 października 2010, 21:35

Kamila, z mojej strony koniec tematu, by Cię nie urazić. Psa pogłaskaj, zdanie na temat zdjęć znasz. Powodzenia :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość