Strona 43 z 47
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 07 lipca 2012, 11:25
autor: MonikaMroz
zoltazaba pisze:Czy Wy też przecieracie koty wilgotną ścierką? Wczoraj, przed rozmową kwalifikacyjną pogadałam z kobitką, która tak ratuje swoje koty w ten upał.
Ja Milunię wachluję czasopismami lub dmucham na nią ustami. Zmuszam do picia wody i sama podstawiam jej miskę w palca moczę i z palca i wodę zlizuje. Czasem ją trochę tą wodą pochlapię.
Choć Mili to od 7 zawsze już na balkonie siedzi po zachodniej stronie, tam od rana jest rześko. I wieczorem jak słońce zajdzie też na balkoniku tak do 21.30 leży sobie na chłodnych kafelkach.
Powiem Ci Justynka, że mimo upałów to nawet Mili ma siły dość na zabawy. I bardzo często mnie zaczepia żeby się pogonić po mieszkaniu, albo bawimy się myszką lub tak jak wczoraj fasolką szparagową
Powodzenia z nową pracą. Ja wysłałam dzisiaj znowu 2 cv. Na razie zero odzewu
Ale mówię Wam tylko dostanę jakaś pracę od razu szukam drugiego kota! W Kutnie takich kociaków do wydania jest pełno więc chętnie jednego uszczęśliwię
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 18 lipca 2012, 17:36
autor: zoltazaba
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 18 lipca 2012, 17:41
autor: zoltazaba
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 18 lipca 2012, 20:52
autor: dobbinka
A koty gdzie?
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 19 lipca 2012, 12:27
autor: asiryś
Niezły bajzel! Szczerze współczuję! Ale przynajmniej koty zadowolone - mogą eksplorować bałagan
Justyno, jak Ci nie wstyd pokazywać Helgę w takiej pozycji!
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 21 lipca 2012, 13:38
autor: zoltazaba
Dobbi, na ostatnim zdjęciu widać gdzie sa koty. One sa zachwycone buszowaniem w tym bałaganie.
Asiu ale to przecież normalna sytuacja
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 21 lipca 2012, 17:34
autor: dobbinka
Ano tak! Ale dat w aparacie to wam się skopsała. ;p
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 23 lipca 2012, 08:09
autor: zoltazaba
Oj tam, dlatego staram się ją choć trochę wyciąć...
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 25 lipca 2012, 09:25
autor: zoltazaba
Chciałam się poradzić. Od jakiegoś czasu częściej sprawdzam ciśnienie(zalecenie okulistki- podobno mam jakieś zmiany na dnie oka). I o ile skaczące ciśnienie mnie nie przeraża(zawsze tak miałam)to niski puls już owszem. Wczoraj jakoś niewyraźnie się czułam. Zmierzyłam ciśnienie a tam 115/66, puls 54. Ogólnie puls mam w granicach 54-65. Ciśnienie zdarzyło mi się 110/62, choć najczęściej mam w okolicach 128/75. Moje pytanie: jest się czym niepokoić? powinnam to skonsultować z lekarzem?
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 25 lipca 2012, 09:52
autor: asiryś
Justyno, moim ( skromnym, bo nie jestem fachowcem w tej kwestii) zdaniem, Twoje ciśnienie jest obnizone , ale jak najbardziej mieszczące w normie. Takie cisnienie jest duzo korzystniejsze, niz nawet lekko podwyższone. Moja koleżanka miała cisnienie 90/60 i...zyła. Tylko była ciągle śpiaca
Obnizone ciśnienie jest zapewnie spowodowane lekkim odwodnieniem organizmu z powodu upałów. Pij wiecej!
Inna sprawa to czułość przyrządów pomiarowych...
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 26 lipca 2012, 08:28
autor: zoltazaba
Tylko że ja ostatnio czytałam, że niedociśnienie może być równie groźne jak nadciśnienie; głównie dlatego, że jest lekceważone. Ale na razie odpuszczam temat.
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 26 lipca 2012, 08:29
autor: zoltazaba
Idę poćwiczyć
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 27 lipca 2012, 19:52
autor: Esme
Justyna, ja mam podobny problem, tyle, że u mnie norma to 110/70. Czasem spada mi nawet po kawie na 100/60 lub 90/60 i chodze po scianach. Podobno nie ma na to rady, albo faktycznie jest to lekceważone. Jeśli chodzi o oczy, to mam czasem, okresowo silne bóle kłujące oczu, przy ruchach głową. Okulista najpierw powiedział, że mam niskie ciśnienie w gałce ocznej, a potem, że mam skoki cisnienia. W sumie jestem głupia i dalej nic nie wiem. Chce iść do innego, ale musze jechac do Szczecina, bo u nas jest tylko jeden
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 29 lipca 2012, 18:31
autor: zoltazaba
Esme współczuję. Wiem jak frustruje brak diagnozy, brak opieki. Ja na razie przyjęłam strategię Scarlet O'Hara w tej kwestii.
Wczoraj na basenie HSB wariował. Wspólnie zjeżdżaliśmy i HSB nadał nam takiej prędkości, ze na koniec nie panowaliśmy nad kierunkiem toru lotu i w tym pędzie uderzyłam stopami w stopnie brodziku. Ależ to bolało... Ale dawno się tak dobrze nie bawiłam
Re: bida z nędzą- moje ulubione koty
: 29 lipca 2012, 18:32
autor: zoltazaba