Strona 1 z 2

genetyczna zagadka...

: 23 maja 2012, 15:28
autor: olaolka
Mam do Was genetyczną zagadkę :D
Koleżanka ma 2 koty
brytyjczyk-kotka (szara) 3 lata
egoztyczny-kocur (czarny) 5 lat
Rozmnożyły jej się,bo chciała kociaki,kocura już wykastrowała...ale nie o to chodzi
Urodziły się 4 kocięta,gdybym nie wiedziała że ojcem był exo to bym nie uwierzyła
Kociaki wyglądają jak brytyjczyki,dodam że kotka nie miała styczności z innym kocurem,dwa maluchy są szare a dwa czarne
Skąd takie podobieństwo do rasy skoro to mieszańce... 2 kociaki wzieła jej siostra a jednego ciocia,jednego zostawiła,obecnie ma 3 miesiące i wygląda jak brytyjczyk...
Czy takimi właśnie metodami tworzono różne rasy kotów
I mam pytanie bo mnie to interesuje,czy brytyjczyki lub exo były stworzone przez domieszkę np.pers-brytyjczyk i stąd np.exo ? czy to jeszcze inna kombinacja była ?

Re: genetyczna zagadka...

: 23 maja 2012, 18:06
autor: biedronka87
ja znalazłam informację że exo powstały z persa i amerykańskiego krókowłosego

Obrazek

Obrazek

a koty znajomej mają rodowody ? bo jeśli nie to moze jeden z nich sam jest meiszanką np.brytyjczyk-exo ?

Re: genetyczna zagadka...

: 23 maja 2012, 18:29
autor: Hedwa
może odziedziczyły więcej cech matki? Choć ja się na genetyce kompletnie nie znam za wyjątkiem drobnej wiedzy na temat dziedziczenia kolorów więc nie wiem :?

Re: genetyczna zagadka...

: 23 maja 2012, 20:23
autor: Dardamell
.

Re: genetyczna zagadka...

: 23 maja 2012, 21:57
autor: asiryś
Widocznie cechy matki są dominujące...
Jak skrzyżuje sie dachowca z persem najprawdopodobniej "wyjdą" dachowce. Geny "dzikie" ( pierwotne) są zwykle dominujące.
Płaski nosek, długa sieśc to raczej (bo nie jestem fachowcem w kwestiach dziedziczenia cech kotów) cechy recesywne( ustępujące) będące mutacjami dzikich genów....
Koleżanka, widać, też nie jest w tej kwestii ekspertem :| . A mimo to stara się stworzyć nową rasę...No cóż..."gratuluję" koleżance :roll: .

Re: genetyczna zagadka...

: 24 maja 2012, 16:09
autor: olaolka
asiryś
a czy ja napisałam ze próbuje stworzyć nową rasę ? :wink: zdanie odnośnie tworzenia ras było moje i dotyczyło przeszłości.

chiała kociaki,nie obchodzi mnie po co,nie wnikam w to bo mnie to nie obchodzi gdyby chciała byś stwórcą to by chyba nie kastrowała kota :roll:
Ale zastanowiło mnie to,ponieważ po tym połączeniu zastanawiam się czy w hodowlach może dochodzić do pomyłek w kryciu,bo czasami hodowcy mają więcej niż jedną rasę i "mieszańce" mogą sprzedawać jako rasowe koty a w późniejszym czasie gdy ktoś kupi takiego kota do hodowli i w np.pierwszym lub 2 miocie wychodzą błędy...bo geny dziadków i dalszych przodków przecież się liczą,moja córka akurat ma kolor oczu po dziadku...wiesz o co mi chodzi teraz ?

Widziałam dużo exo lub "exo" różniące się od siebie,a wzorzec rasy ? :roll:

Re: genetyczna zagadka...

: 24 maja 2012, 16:25
autor: olaolka
np to niby exo
Obrazek

Obrazek

Obrazek



To dla mnie jest exo
wyglądający na potężniejszego
duże łapy,bardzo gęsta sierść,wyglądającego na niskiego a ten czarny powyżej wygląda na dość wysokiego,szczupłego z sierścią...nie wiem jak to nazwać :roll: czy to błędy żywieniowe i zaniedbanie czy znak że w przodkach był inny kot niż exo ?

Obrazek

Obrazek


kiedyś na giełdzie dziadek koleżanki kupił amstafa podobno,nie miał rodowodu więc nie było wiadomo co wyrośnie,każdy się z tym liczył,ale jako szczenie wyglądał jak amstaff,ale w wieku 4 miesiecy przestawał wyglądać jak amstaff

Re: genetyczna zagadka...

: 24 maja 2012, 19:54
autor: asiryś
olaolka pisze:
Ale zastanowiło mnie to,ponieważ po tym połączeniu zastanawiam się czy w hodowlach może dochodzić do pomyłek w kryciu,bo czasami hodowcy mają więcej niż jedną rasę i "mieszańce" mogą sprzedawać jako rasowe koty a w późniejszym czasie gdy ktoś kupi takiego kota do hodowli i w np.pierwszym lub 2 miocie wychodzą błędy...bo geny dziadków i dalszych przodków przecież się liczą,moja córka akurat ma kolor oczu po dziadku...wiesz o co mi chodzi teraz ?
Oczywiście :wink:
Niestety tak się zdarza :?

Jeśli chodzi o te zdjęcia jak dla mnie, to każdy z nich to exo. Podobnie jak persy moga róznić się między sobą "plaskatością" Ale ja nie znam sie na tej rasie.
Forumowa biedronka ma dwa exo. Może ona wypowie się na ten temat?

Re: genetyczna zagadka...

: 24 maja 2012, 20:01
autor: Hedwa
Jak dla mnie też na wszystkich zdjęciach są exo. Może trzecie zdjęcie nie wyszło wiarygodnie bo jest robione z lampą a lampa trochę zmienia kota :D Może te z pierwszych zdjęć to np. inny typ? Starszy? Bo chyba u persów, exo z biegiem czasu dążyło się do tego, żeby te pyski były jak najbardziej płaskie? To tak jak z MCO też nie wszystkie są idealnie podobne do siebie bo są różne typy. Najlepiej to by było żeby wypowiedział się faktycznie ktoś znający dobrze tą rasę :)

Re: genetyczna zagadka...

: 25 maja 2012, 09:59
autor: biedronka87
asiryś pisze:
olaolka pisze:
Ale zastanowiło mnie to,ponieważ po tym połączeniu zastanawiam się czy w hodowlach może dochodzić do pomyłek w kryciu,bo czasami hodowcy mają więcej niż jedną rasę i "mieszańce" mogą sprzedawać jako rasowe koty a w późniejszym czasie gdy ktoś kupi takiego kota do hodowli i w np.pierwszym lub 2 miocie wychodzą błędy...bo geny dziadków i dalszych przodków przecież się liczą,moja córka akurat ma kolor oczu po dziadku...wiesz o co mi chodzi teraz ?
Oczywiście :wink:
Niestety tak się zdarza :?

Jeśli chodzi o te zdjęcia jak dla mnie, to każdy z nich to exo. Podobnie jak persy moga róznić się między sobą "plaskatością" Ale ja nie znam sie na tej rasie.
Forumowa biedronka ma dwa exo. Może ona wypowie się na ten temat?

a wiesz że ja się też kiedyś zastanawiałam czy moja exo to exo bo myślałam na tej właśnie zasadzie,że jej rodzice to nie jej rodzice,jak znajdę więcej czasu to wrzucę fotki jak rosła
bo jak była mała wygladała na exo w wieku od około 3 do około 5mca już tak bardzo na exo nie wyglądała,potem zaczęła znowu przypominać exo i tak pozostało,sierść zrobiła się bardzo gęsta,moje koty akurat są takie płaskie na pysku jak szyba :mrgreen: do tego kota na 3 zdjęciu mój kocur jest podobny

i powiem że fałdy skórne też wiele robią jeśli chodzi o wizerunek,moja ma luźniejszą skórę na brzuchu i wydaje się być potężniejszą kotką a łapy wydają się krótkie w porównaniu do reszty i do mojego samca,sierść też ma lepszej jakości niż kocur,moja ma bardziej puchatą a samiec jakby ulizaną i też znowu daje to efekt że ona jest potężna a on chudzinka

ale te pomyłki to faktycznie przegięcie,bo jeśli kocur jest innej rasy a wyjdą koty podobne do mamy np.te niby brytyjczyki to w następnym pokoleniu już mogą wyjść totalne mieszańce,nigdzie nie ma gwarancji,nikt pilnować nie będzie czy np.owczarek niemiecki dobrego pochodzenia czy pies z łańcucha przy budzie pokrył sukę hodowlaną

Re: genetyczna zagadka...

: 25 maja 2012, 14:44
autor: Dardamell
.

Re: genetyczna zagadka...

: 25 maja 2012, 19:36
autor: biedronka87
Dardamell pisze:
biedronka87 pisze: nikt pilnować nie będzie czy np.owczarek niemiecki dobrego pochodzenia czy pies z łańcucha przy budzie pokrył sukę hodowlaną
Tu się zgodzić nie mogę. Jeżeli hodowca jest prawdziwym hodowcą to do takiej sytuacji nie dopuści. To, ze niektórzy tak robią nie jest powodem do generalizacji na wszystkich. Stwierdzenia tego typu są nie fair. Nie mierz innych swoją miarą.
a weź z tym prawdziwym i nieprawdziwym hodowcą :mrgreen:
ciągle się pisze rasowy=rodowodowy
ja stwierdzam fakt jaki istnieje i nikogo swoja miarą nie mierzę,piszę o pomyłkach które na 1000% się zdarzają,no moze jedno słowo nie spasowało mi do reszty
ale powiedz mi że idealne hodowle istnieją i daj namiar :lol:
może jakieś są ale coraz więcej hodowców wciska kity ile się da nawet co do żywienia,jeśli ktoś się na karmach nie zna to uwierzy że żarcie w michach to RC czy coś inengo jeśli się zna to będzie wiedział ze to kit wciskany "zielonemu"

są pesudohodowle które dbają o koty są i hodowle też to robią,są pseudo którzy liczą tylko na zysk i to samo się tyczy tych "prawdziwych hodowli"
Wszędzie piszą że prawdziwa hodowla to miłosnicy ras,to niech je posiadają a nie rozmnażają,bo coraz więcej tych miłosników jest,nie zapominacie ze rodowodowe też siedzą w schroniskach i są przywiazywane w lasach


jak dostaniesz kota czy psa z rodowodem to co powiesz ze nie jest czy uwierzysz ?

ps.kto w końcu jest hodowcą bo juz się gubię,najpierw zwolennicy i fani piszą ze muszą mieć rodowody,teraz juz muszą być prawdziwymi hodowcami :mrgreen:

Re: genetyczna zagadka...

: 25 maja 2012, 20:29
autor: Dardamell
.

Re: genetyczna zagadka...

: 25 maja 2012, 21:35
autor: Gość
Ale laik co nie poczyta dokładnie,może się też naciąć, bo np trafi na stronkę hodowli gdzie pisze że należą np do Cat Club ...., stwierdzi-ok jeśli tam należą, pojedzie odwiedzić hodowlę, wszystko ok, rodowód też (może byc ładnie napisany podrobiony)kupi kotka a potem się okazuje że to pseudohodowla.A strony klubu nie uzupełniają na bierzaco info o hodowlach które do nich się zapisały(jeśli jest dociekliwy to wejdzie na stronkę klubu i poczyta czy hodowla tam należy)

Re: genetyczna zagadka...

: 11 sierpnia 2013, 22:57
autor: rolcia88
Zawsze można się naciąć. Trzeba szukać opinii w necie...