Jaką karmę wilgotną dla kocurka?

Dyskusje o pielęgnacji kotów.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

meloe
Posty: 21
Rejestracja: 04 grudnia 2007, 17:57

15 grudnia 2007, 16:28

Witam! Mam do Was takie pytanie: mój 6-miesięczny kocurek praktycznie cały czas wcina Royal - kitten, ale uwielbia też wilgotna karmę, czasem dawałam mu IAMS, takze dla kociąt. No ale teraz nie moge jej już dostać w naszym sklepie, więc może ktoś podpowiedziałby jaka wilgotna, dobra karma nadaje się dla mojego Mimiaszka. Dodam, że cały czas będzie dostawał royalowe chrupki, bo widac, że bardzo mu smakują. Pozdrawiam.
Iza-Erin
Posty: 1556
Rejestracja: 23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja: Stolica Podlasia :)
Kontakt:

15 grudnia 2007, 18:37

Ja polecam Animondę z serii CANRY. Mają zarówno puszki dla dorosłych kotów, jak też dla kociąt. Karma może nie jest bardzo tania, ale ma bardzo dobry skład, więc polecam :)
Awatar użytkownika
Borysek
Posty: 883
Rejestracja: 21 lutego 2007, 11:13

15 grudnia 2007, 21:32

Animonda Carny (puszki), Animonda Vom Feinsten (tacki), Feline Porta 21, Hill's (puszki i saszetki), Almo Nature (puszka), Miamor (tacka i saszetka). Wszystko w wersji 'Kitten' :wink:
elza
Posty: 135
Rejestracja: 06 listopada 2007, 13:51
Lokalizacja: Kraków

17 grudnia 2007, 15:55

Jak ja chciałabym żeby moja mokre jadła. Czeka ja sterylizacja i juz wiem że potem powinna przez chwile jesc mokre jedzenie. A mokre nie wchodzi. Oprócz suchego tylko gotowane mieso zaszczyci uwage i zoładek kotki.
Awatar użytkownika
Borysek
Posty: 883
Rejestracja: 21 lutego 2007, 11:13

17 grudnia 2007, 17:07

elza pisze: Jak ja chciałabym żeby moja mokre jadła. Czeka ja sterylizacja i juz wiem że potem powinna przez chwile jesc mokre jedzenie. A mokre nie wchodzi. Oprócz suchego tylko gotowane mieso zaszczyci uwage i zoładek kotki.


W przypadku mojej Polci, mała "głodówka" (związana z kastracją) sprawiła, iż po zabiegu (kiedy to miska z ulubionymi chrupkami musiała być schowana :twisted: ) tak wcinała saszetki RC Convalescence i puchy Animondy, że aż jej się dosłownie uszęta trzęsły :lol: Niestety fascynacja mokrym trwała baaardzo krótko, tzn. do momentu ponownego pokazania kici, że istnieje coś takiego, jak suche jedzonko :?
Iza-Erin
Posty: 1556
Rejestracja: 23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja: Stolica Podlasia :)
Kontakt:

18 grudnia 2007, 08:01

U mnie było dokładnie tak samo. Moja królewna bardzo rzadko dawała się namówić na zjedzenie mięska z puszki, ale po sterylce, kiedy nie jadła w sumie przez 1,5 doby, zmieniła zdanie i przeprosiła się z puszeczkami. Teraz wcina aż miło popatrzeć. Oczywiście mięsko nadal kocha, ale puszki tez polubiła.
meloe
Posty: 21
Rejestracja: 04 grudnia 2007, 17:57

29 grudnia 2007, 14:56

Dzisiaj Mimi dostał saszetkę Animondy dla kociąt. Wcinał z apetytem. Myślę, że będę go jakiś czas nią karmić, widać że mu smakuje, a zapach ma bardzo ładny :wink:
Iza-Erin
Posty: 1556
Rejestracja: 23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja: Stolica Podlasia :)
Kontakt:

30 grudnia 2007, 10:42

meloe pisze:Dzisiaj Mimi dostał saszetkę Animondy dla kociąt. Wcinał z apetytem. Myślę, że będę go jakiś czas nią karmić, widać że mu smakuje, a zapach ma bardzo ładny :wink:
I zapach, i wygląd. Czasami kiedy otwieram moim MP3 puszkę sama mam ochotę spróbować :wink: A tak na serio, to Animonda jest naprawdę bardzo dobrą karmą.
Awatar użytkownika
Annie
Posty: 147
Rejestracja: 07 czerwca 2007, 14:42
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

30 grudnia 2007, 18:45

Nawet nie wiece jak ja Wam zazdroszczę, jak czytam, że Wasze kociaste z chęcią jedzą mokre jedzonko z puszki. U mnie to zawsze mega walka. Zjeść to zje, ale mała puszka jedzenia Kitten to w chyba nie przesadzam, schodzi w 10-12 porcjach przez 3-4 dni. Czasem pod koniec mam wątpliwości czy mogę to dać kici. Nie trzymam jedzonka w metalowej puszce, tylko zawsze przepakowuję do wyparzonego słoika.

Ile bym dała żeby mała wybredniasta jadła grzecznie mokre.... ale mogę sobie pomarzyć i pozazdrościć :lol:
Awatar użytkownika
łapownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 grudnia 2007, 16:15

30 grudnia 2007, 20:13

oj, z tym jedzeniem to nie zawsze ;) owszem, większość puszek jest mniam, ale tylko na pierwszy dzień[zawsze kupuje większe, bo przy małych bym zbankrutowała]. Następnego dnia jest pytanie-zje, czy nie? Ostatnio Misiek machnął ogonkiem na resztę Animondy Vom Feinsten. Problem rozwiazał się, gdy wetknęłam w karmę ok.3 poduszeczek whiskasa anti-hairball. Kotuś wyjadł najpierw przysmaki, ale stwierdził, ze karma też jest jadalna i nawet wylizał spodek :twisted:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty: 883
Rejestracja: 21 lutego 2007, 11:13

31 grudnia 2007, 14:43

U mnie też tylko chrupki, chrupki i jeszcze raz chrupki... no i surowe mięcho. Puszki, to tylko takie z kawałkami mięska (pasztetom, mielonkom mówimy stanowczo nie!) i raczej rzadko. Ostatnio, to nawet śmietanka zrobiła się beee :( :wink:
meloe
Posty: 21
Rejestracja: 04 grudnia 2007, 17:57

31 grudnia 2007, 16:35

No własnie, nie ma reguły na te sierściuchy, są nieprzewidywalne, dlatego jednak zawsze warto miec nadzieję, że im się "odmieni". Ważne jest chyba, żeby to kot czekał na nas z jedzeniem, a nie my z jedzeniem na kota, bo wtedy można tylko pomarzyć, że nasze futro coś zje.
Paweł123

03 stycznia 2008, 22:22

Nasza kica też prawie wyłącznie suche - Royal Canin dotychczas kitten, a teraz też dla sterylizowanych. Z mokrego to tylko whiskas -czasami dajemy, zjada, ale jest bardzo obrażona, że nie te suche prochy :)
Natomiast kiedyś też dawaliśmy Animondę. Pierwszy raz się na nią niemal rzuciła. Myśleliśmy, że to jest to i znaleźliśmy właściwą karmę, tym bardziej, że nie śmierdziała jak inne a wręcz pachniała (sam bym spróbował :). Potem coś sie nagle odmieniło i nawet nie tknęła, więc przestaliśmy kupować a zapasy żona oddała do schroniska. Mielśmy też hill's taki pasztet dla kociąt- też prawie w ogóle.
Dziwne te koty są. Czemu wyłącznie te suche coś im smakuje? Oczywiście też uwielbia krokiety whiskas antihairball.
Iza-Erin
Posty: 1556
Rejestracja: 23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja: Stolica Podlasia :)
Kontakt:

04 stycznia 2008, 07:54

Jednym tylko suche, inne zaś jadłyby tylko mięcho. Dopiero wczoraj udało mi się dostać po Nowym Roku wołowinę w sklepie i Pysia takie kabarety odstawia, że można sie popłakać ze śmiechu. Wskakuje na stół, piszczy, jęczy, w oczy mi zagląda tak błagalnym i smętnym spojrzeniem jakby głodowała od dłuższego czasu :twisted: Ach, te nasze futrzaki :roll: :shock:
Awatar użytkownika
kociaczek250
Posty: 77
Rejestracja: 05 czerwca 2007, 19:29
Kontakt:

04 stycznia 2008, 15:36

Nie podawaj IAMS! Oni testują na zwierzętach!
Oto dowód: http://pl.youtube.com/watch?v=Yw0frqCfL ... re=related
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość