Strona 1 z 1

Chłoniak i bezradność...

: 06 sierpnia 2018, 20:39
autor: Ewaś
Witam. Jestem posiadaczką pięknej i kochanej kotki.Ma 5 lat. Od czerwca zaczęły się problemy zdrowotne.Najpierw zapchane kanaliki okołoodbytowe, wysoka temperatura,brak apetytu.I tak do teraz zaczęły się wizyty u weterynarza. Sytuacja powtórzyła się po dwóch tygodniach. Zrobiliśmy dodatkowo badania podstawowe,były w miarę dobre. Kot zaczął jeść,był jak zawsze aktywny. Pod koniec czerwca aż do dzisiaj biegunki (niewielkie) z krwią i sluzem.Zrobiliśmy badanie kału i wyszły larwy glisdy. Steryd i antybiotyk pomogły. Niestety na chwilę. W lipcu poprosiłam o dokładniejsze badania.Profil nerkowy( SDMA-wysoki, BUN-niski).Kotka po sterydach czuła się dobrze i jadła. Po odstawieniu znowu pogorszenie stanu zdrowia. Dalsza diagnoza...USG i wyjazd do odległej przychodni weterynaryjnej(bardzo duży stres dla kici,nie wspomnę o co dwutygodniowych wizytach u weterynarza). Guzy okrężnicy 4cm i mniejszy 3cm w dystalnej części. Węzły chłonne krężkowe powiększone. Wykonano biopsję i badanie cytologiczne. Jednak chłoniak. W między czasie oczekiwałam na wynik badania profilu trzustkowo-jelitowego. (wynik-14 i Opis wiadomy).Nie zdecydowaliśmy się na chemioterapię ponieważ Katina baaaardzo źle znosi wyjazdy samochodem a po drugie koszta i dodatkowy stres dla niej. Ciężko mi o tym pisać. Jestem w kontakcie z weterynarzem w mojej miejscowości. Od dwóch tygodni kicia dostaje steryd i probiotyk. Niestety nadal są luźne,bardzo cuchnące i niewielkie kupki z krwią. Brak apetytu .Co drugi dzień coś skubnie. Dużo śpi. Rano budzi mnie.Pomruczy.Zamiałczy.Tylko co dalej? Kiedy będę wiedziała,że nadejdzie ten moment....rozstania...Od dwóch tygodni nie chowa się i jest spokojniejsza,bo wie,że nie wyciągnę jej z za łózka do weterynarza.Tak się stresuje!.Jak mogę jej pomóc?Jestem bezsilna...

Re: Chłoniak i bezradność...

: 07 sierpnia 2018, 07:26
autor: Jarek
czy kotek dostaje jakieś leki?

Re: Chłoniak i bezradność...

: 07 sierpnia 2018, 08:36
autor: Ewaś
Sterydy Encorton i probiotyk. Niestety dzisiaj już też wymiotował.O piątej rano wstałam i okazało się,że załatwil się poza kuwetą w kilku miejscach...niestety sama krew. Zaraz będę dzwonić do weterynarza,bo jestem już bezsilna a kicia zmęczona lezy za kanapą.

Re: Chłoniak i bezradność...

: 08 sierpnia 2018, 09:12
autor: Ewaś
Chloniak pokonał moją kochaną...