Koci katar

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Mamba3

05 października 2017, 22:11

Szanowny Panie Doktorze, piszę ponieważ bardzo trudno złowić wolny termin na wizytę do Pana a problem u mojego kota wciąż narasta. Jesteśmy ogromnie zmęczeni jego chorobą pomimo ciągłych starań nie osiągamy zamierzonych rezultatów. Przygarnęłam kilkutygodniowego kotka ze schroniska okazało się że z kocim katarem. Od maleńkiego zażywa duże ilości antybiotyków, sterydów i co tam sobie jeszcze lekarze wymyślą. Kot miał nie dożyć 3 m-ca życia, szczęśliwie dożył 6. Próbujemy go zdiagnozować ale bez większych efektów. Na zdjęciach rtg z sierpnia widoczne zacienienia na oskrzelach, wykonaliśmy badanie pobierające popłuczyny - bakterii, grzybów brak. Zrobiona rinoskopia nosa, która uwidoczniła rozległy nieżyt błony śluzowej jamy nosowej, błona pokryta białą, bardzo gęstą wydzieliną. Badania wykazały silny przerost e.coli, grzybów brak. Do dzisiaj leczony linco-spectinem (e.coli wrażliwa tylko na ten lek wg antybiogramu) 3 tygodnie iniekcji na zmianę z tabletkami, podawana wit B12, doraźnie leki przeciwwymiotnie i przeciwzapalne; włączono dodatkowo na okres 5 dni summamed, wszystko bez wyraźnych efektów. Robione testy na białaczkęi hiv - czysty. Obecnie kot zachowuje się trochę jak sowa, zawieszony, otępiały bardzo mocny ślinotok jak z odkręconego kranu (ślina przeźroczysta lub pienista), coś przeżuwa zgrzytając zębami i wykręcając główkę, odruchy wymiotne, brak apetytu, przelewanie w brzuchu (nie wiem już czy to burczenie z głodu bo nie dojada), łzawiące oczy. Nadmienię, że kot wygląda całkiem nieźle rośnie sierść błyszcząca gęsta, waga nie za wysoka bo około 2,2 ale się utrzymuje. Dzisiaj robiłam u Państwa Ficek (Amicus) endoskopię - gardło, przełyk, żołądek bez zmian. Nos zwykle kompletnie zatkany, dzisiaj przy okazji zabiegu przepłukano zatoki i udrożniono nos, kot sam podjada. Od około dwóch tygodni muszę go karmić sam nie je i nie pije. Badania kota z 01.10.2017:
WBC 23,1, LYM %34, MON 2,5, GRA 63,5, LYM 7,8 mm, MON 0,5 mm, GRA 14,8 mm, EOS 4,46 mm, RBC 8,78, HGB 12,3, HCT 39,4, MCV 45, MCH 14, MCHC 31,1, RDW 21,5, PLT 433 mm, MPV 13,5, TP-PS 6,7, ALP-PS 51 u/l, GLU-PS 46 mg/dl, GPT-PS 28 u/l, CRE -PS 1,0 mg/Dl, BUN-PS 18,4 mg/dl. Czy taki "opornik" ma jakąś szansę na poprawę zdrowia? Panie doktorze bardzo proszę o Pańską opinie, może przerabiał Pan podobny przypadek mam nadzieję z sukcesem. Dziękuję
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

11 października 2017, 10:10

Na pewno przez internet nie wyleczymy tego kota. Pamiętać też należy, że katar koci jest jedną z najgorzej leczących się chorób tła wirusowego. Czasami nie prowadzi do całkowitego ustąpienia samego kataru, a jedynie do poprawy samopoczucia zwierzęcia. Nie da się na podstawie opisu ocenić stan organizmu, jedynie co można powiedzieć wyniki krwi wskazują na potężną infekcję. Trzeba takie zwierzę porządnie obejrzeć i móc dokładnie zbadać.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość