Strona 1 z 1

Wady u psa rasowego. Odpowiedzialność hodowcy.

: 16 sierpnia 2018, 13:01
autor: pani.z.pieskiem
Witam serdecznie.
Kupiłam psa za pośrednictwem ogłoszenia (nie mieszkam w Polsce) od hodowcy zrzeszonego w ZKwP.
Zgodnie z umową i zapewnieniami (również na piśmie) kupiłam psa doskonałego i bez wad.
Pies jest wnętrem (brak jądra stwierdzono następnego dnia), ma wadę układu oddechowego (podniebienia miękkiego), podejrzenie wady tchawicy, WSDS, jest psem neurotycznym, ma „przykurcz” ogona (przyczyna nieznana). To wiem od weterynarza.

Od momentu zapłaty pełnej należności za psa (3600 zł) kontaktu z hodowcą prawie nie było. Pani była niechętna i niegrzeczna.
Od pierwszej wzmianki o wadach psa twierdzi, że pies wad nie miał i nie ma, a za ewentualne wady ona nie odpowiada zgodnie z zapisem w umowie. Domaga się przedstawienia wyników badań i opinii na piśmie. Jej zaprzyjaźniona „klinika” miała się „odnieść” do przedstawionych dowodów. Od tego momentu 3 miesiące nie odpisywała na moje wiadomości.
Po operacji usunięcia jądra wysłałam zdjęcia, filmy i kopię wpisu lekarza.
Nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Również na list polecony. Kolejny raz ponowiłam swoją prośbę. W końcu otrzymałam wiadomość, że nie pisała bo nie miała czasu.
Nie rozumie dlaczego piesek miał usunięte tylko jedno jądro; sugeruje, że kupiłam go do hodowli; twierdząc jednocześnie, że WNĘTROSTWO to nic bo pieska kupiłam jako „domowego pupila”, a nie psa „obiecującego na wystawy” i w niczym mu ono nie przeszkadza.
Hodowca w dalszym ciągu domaga się dowodów potwierdzających pozostałe wady. Wiem, że potraktuje je tak samo jak te dotyczące wnętrostwa, ale na dzień dzisiejszy znowu gra na zwłokę.
Czy twierdzenie zawarte w umowie: „pies w dniu sprzedaży widocznych wad nie posiada, a hodowca nie odpowiada za żadne wady ujawnione po dniu sprzedaży” całkowicie zwalnia hodowcę z odpowiedzialności za istnienie tych wad?
Na odpowiedzi hodowcy czekać muszę wiele miesięcy i tak minął już ponad rok od daty zawarcia umowy. Co mogę zrobić?