Preparat przeciw Wściekliźnie

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

02 września 2011, 23:21

Mój pies miał już 3 szczepienia przeciwko wściekliźnie.
2 szczepionki [R Rabisin (MERIAL)] i było OK, ta ostatnia [Biocan R (Bioveta)] psina jest strasznie zmęczona od wczoraj ciągle śpi. Weterynarz mówi że to normalne, ale ja Jej jakoś niewierze.
Czy przy kolejnym szczepieniu powinnam żądać szczepionki [R Rabisin (MERIAL)].
czarno_czerwona
Posty: 184
Rejestracja: 19 sierpnia 2011, 15:10

03 września 2011, 13:24

Ja nigdy nie zaówazylam czegoś takiego. Pierwsze szczepienie Rabisin a kolejne dwa zaszczepilam sa u nas na wsi (jest o połowe taniej) I mamm wpisane Hexadog. W ksiązezce poprzedniego psa był tylko rabisin i tez problemow nie było o tej co pisałaś nie slyszałam. Ale jeśli pies po porzednich tak nie reagowal to może mieć to związek
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

03 września 2011, 18:54

myślę że w przypadku szczepienia na wściekliznę nie ma co żałować tej połowy ceny, zwłaszcza że jest to szczepienie raz na rok.
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

03 września 2011, 23:01

Ja płaciłam zawsze 20 zł, tym razem zapłaciłam 25 zł. Mija 3 dzień, pies jest żywszy ale i tak musi w ciągu dnia się zdrzemnąć.
czarno_czerwona
Posty: 184
Rejestracja: 19 sierpnia 2011, 15:10

03 września 2011, 23:27

Co do ceny nie zrozumiałaś mnie :) Na wsiach są dofinansowania z gminy szczepionki tesame a taniej i na miejscu. Więc poco mam chodzić na szczepienia do tegosamego weta i płacic normalną cene
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

03 września 2011, 23:47

a to w porządku:) swoją drogą to jak zaczęłam czytać o tej szczepionce hexadog to aż strach bierze...
edit: a to w ogóle jest szczepionka przeciw wściekliźnie?
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

04 września 2011, 00:06

Ja mieszkam w mieście ale nie mamy przychodni weterynaryjnej. Weterynarz przyjeżdża raz w roku ale szczepi wszystkie psy tą samą igłą i strzykawką więc z roku na rok coraz mniej osób szczepi psiaki przeciw wściekliźnie.
ania05

04 września 2011, 08:31

Jeśli szczepi psy tą samą igłą i strzykawką to na koniec wbijcie mu tą igłę w du...........ja bym zaraz mu zwróciła uwagę ,nie może tak być . :evil:
April
Posty: 98
Rejestracja: 31 marca 2010, 21:52
Lokalizacja: Lubartów

04 września 2011, 16:12

no właśnie, ja też sobie tego nie wyobrażam, nikt mu nic nie powiedział? tak po prostu, ludzie zamiast zwrócić mu uwagę albo nawet więcej coś z tym zrobić, po prostu rezygnują ze szczepień..? a nawet jeśli ktoś się nie chce wtrącać, to przecież nie ma tak że jeden weterynarz na województwo... to już nie chodzi o papierek, zaświadczenie, chociaż też, ale przecież bez szczepionki psiakowi też może się stać krzywda, jak będzie miał styczność z jakimś dzikim zwierzem.
czarno_czerwona
Posty: 184
Rejestracja: 19 sierpnia 2011, 15:10

04 września 2011, 17:39

Ja zawsze szczepie u mnie na wsi pies jest badany mierzona temperatura i zawsze wyciąga nowiutki sprzęt prosto z papierków nigdy nie miałam żadnych zastrzeżeń. A wogole co to za oczczędność przecież igla i strzykawka to kilka groszy (ok 50gr)
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

04 września 2011, 22:11

Jednego roku po szczepieniu zdechło mnóstwo psów (1 był chory a weterynarz zaraził resztę).
W kolejnym roku ludzie zwrócili mu uwagę, ale stwierdził że ile musiał by zużyć igieł i strzykawek na całe miasto.
Ludzie odchodzili bez sczepienia. Jeśli ktoś ma samochód dojedzie do weterynarza na szczepienie. Reszta psów pozostaje bez zaszczepienia.
ania05

04 września 2011, 22:35

Taki człowiek nie powinien być lekarzem ,to powinno być zgłoszone i to szybko . :|
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

05 września 2011, 20:59

Ja dojeżdżam do weterynarza, więc nie przejmuje się grupowym szczepieniem za pomocą wspólnej igły i strzykawki.

W przychodni jest 3 weterynarzy. Tym razem trafiłam do kobiety, zastosowała nowy lek na wściekliznę, pies był senny. Chciała bym poznać opinie weterynarza, są różne preparaty przeciw wściekliźnie ale który najlepszy i dlaczego.
Czy powinnam upierać się przy [R Rabisin (MERIAL)]
czarno_czerwona
Posty: 184
Rejestracja: 19 sierpnia 2011, 15:10

05 września 2011, 23:12

To powinno być karalne może to zglosić do inspekcji weterynaryjnej ?? A wogole kto z takim podejściem idzie na weterynarie?? Moj wymarzony kerunek nie wyobrazam sobie iśc na takie studia nie kochając zwierząt. nie jest to przecież bardzo zabobkowy zawod oczywiście trzeba z czegoś życ ale każda praca powina byc pasja, co widze po moich rodzicach chemikach przy okazji pasjonatach gdyby nie fascynowala ich ta dziedzina już dawno by nie wytrzymali. Co takich ludzi trzyma na tym miejscu ?
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty: 127
Rejestracja: 06 sierpnia 2011, 17:27

06 września 2011, 15:47

Weterynarz to bardzo dochodowy zawód. Na samej szczepiące przeciw wściekliźnie ma zysk 11 zł/os.
Problem jest w tym by być uczciwym, kochać zwierzęta i z szacunkiem odnosić się do właścicieli.
Ja znalazłam taką przychodnię, ale się pogarsza z roku na rok, wprowadzają nowe oferty więc zatrudniają kolejnych weterynarzy nie koniecznie z wzorowym podejściem do zwierząt i ludzi.
I ta brudna podłoga, zgroza.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość