Pielęgnacja oczu i uszu

Dyskusje o pielęgnacji kotów.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

01 maja 2006, 19:55

Tym razem to ja występuję w roli pytającego i licze, że mi pomożecie :D
Otóż nie wiem który płyn najlepiej zastosować do pielęgnacji oczu i uszu moich futrzaków? Do tej pory oczka myłam ciepłą wodą, a uszy czyściłam Otosolem, ale wolałabym coś zmienić. Może coś poradzicie? Zastanawiałam się nad tymi do pielęgnacji uszu:

http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=522
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=814

i nad tymi do pielęgnacji oczu:

http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=400
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ts_id=1773
http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=813

Co o tym myślicie? Czym wy czyścicie oczy i uszy? Opierałam się tylko i wyłącznie na swej intuicji, jesli macie do zaproponowania coś ciekawszego to bardzo proszę :D Dziekuję za pomoc i odpowiedzi
ATA
Posty: 3042
Rejestracja: 30 grudnia 2005, 16:56

01 maja 2006, 21:29

Ja czyszczę uszy Fiodora właśnie Otosalem i jestem bardzo zadowolona. Uszki są czyste, zdrowe, nic się nie dzieje. A oczy przemywam rzadko, tylko wtedy kiedy pojawiają się brązowe ślady łez i robię to tamponikiem zmoczonym w zwykłej soli fizjologicznej. Zazwyczaj jednak mój kituś ma idealnie czyste oczy. Całkiem obiecująco wygląda jednak tonik do oczu San Bernard (trochę drogi :? ) - pewnie to bym kupiła, gdyby coś się działo. Odpukać ! :D
Awatar użytkownika
Ulla
Posty: 255
Rejestracja: 29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

02 maja 2006, 00:15

Ja mojej Perełce przemywam uszka Otosolem - uważam, że jest bardzo skuteczny i przyjemnie pachnie. Płyn ten polecił mi weterynarz - zalecał, abym przemywała uszka właśnie Otosolem przed wprowadzeniem lekarstwa (Perełka miała zapalenie uszków i świerzb uszny), a po wyleczeniu także profilaktycznie przemywać nim uszka, co też czynię i muszę przyznać, że jestem z niego bardzo zadowolona.
Co do oczek, niuniusia ma je zawsze czyściutkie, bez śpioszków, ale przemywam je jej raz na tydzień wacikiem nasączonym płynem Dr Seidla. Też ładnie pachnie i myślę, że chroni i nawilża rogówkę - trudno mi powiedzieć coś więcej o tym płynie, kiedy oczka są zdrowe i czyste (odpukać!).
Innych środków nie testowałam i póki co, zostanę przy powyższych, bo są chyba niezłe.
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

02 maja 2006, 13:49

Do oczu musze wybrac coś skutecznego, bo Psotka ma codziennie śpiochy a Ziutek bardzo łzawi. Chyba zdecyduję się na tonik Iv San Bernard, bo wygląda na skuteczny. Do uszu albo preparat Bayera albo zostanę przy Otosolu, bo na drugi tonik San Bernarda za kolejne 50zł raczej mnie nie stać, tym bardziej że mam w planach jeszcze masę innych rzeczy do kupienia :D

Szkoda, ze nie zagląda tu pan Jarek, może on by poradził co wybrac do uszu :(

Dziękuję wam za pomoc dziewczyny 8)
Trzymajcie się ciepło (zresztą jak ma się kotka to nie może byc zimno, bo to podręczny, przenośny grzejniczek :P )
Awatar użytkownika
Ulla
Posty: 255
Rejestracja: 29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

03 maja 2006, 12:25

Jako początkująca kocia mama :D sama jestem bardzo ciekawa opinii fachowca na ten temat. Może Pan Jarek zaintersuje się tym tematem i zaproponuje odpowiednie preparaty?
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

02 sierpnia 2006, 23:12

Odświeżam ten temat, bo znowu potrzebuję rady. Po przeczytaniu wszystkich postów postanowiłam, że uszy dalej bede czyścić Otosolem, a do oczu spróbuję płyn Dr Seidla. Otosol spisuje się dobrze i mam już kolejne opakowanie, ale płyn do oczu zawiódł :( Ziutek codziennie ma załzawione kąciki oczu lub całe oczy, nieraz jest tyle wydzieliny że sierść wokół oka tez jest brudna. Zużyłam całą butelke płynu Dr Seidla, myłam oczka nawet parę razy dziennie ale nic, nie za wiele poprawy. Wydzielina jedynie stała się mniej płynna, kiedyś to były "mokre łzy" a teraz coś na kształt śpiochów, nieraz przemyję kotu oczka i po chwili widze jak zbiera się nowa żółta wydzielina i osiada w kąciku oka. Biała sierśc wokół oka jest stale brudna, ale to już mniejszy problem. Sama nie wiem jaki preparat teraz kupić. Myślę nad Otosolem albo LA CORTE (to chyba nowość).

Może pan Jarek by wreszcie coś poradził? Czy Otosol jest dobrym płynem? Jesli tonik Iv San Bernard jest z tego wszystkiego najskuteczniejszy to kupię go, ale chciałabym zapytać się eksperta żeby nie wyrzucić tych pieniędzy w błoto. Prosze o pomoc

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

04 sierpnia 2006, 00:03

otosol to taka podstawa, ja osobiscie za nim nie przepadam wolę canor ( bardziej odkaża i czyści , ale droższy). co do oczu to wydaje mi się, że twoje zwierzę ma je chore i płyne tu nie pomogą. Potrzebna jest jakas diagnostyka i kuracja.
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

04 sierpnia 2006, 12:40

mam podobny problem z Mamba-w jednym oczku co jakis czas pojawia sie zielona plynna ropka, ale bylam u mojego weta i tym razem zakrapiam dicortineffem
a tak w ogole to nie przemywam oczu i uszu ani Mambie ani Kici
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

04 sierpnia 2006, 23:45

Hmm, wet twierdzi że trzeba przemywac i koniec. Trudno mi o dobrą poradę, bo w małych miasteczkach ciężko się cudu spodziewać i weci często nie przestrzegają podstawowych zasad higieny oraz mają problemy z elementarnymi wiadomościami (sterylizację wykonują gołymi dłońmi i nie wiedzą jaka jest prawidłowa temp. ciała psa).

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

05 sierpnia 2006, 00:20

DamaKier pisze:w małych miasteczkach ciężko się cudu spodziewać...
chyba nie masz na mysli kielc??? :lol:
a tak w ogole po co przemywac??? jesli sie nic nie dzieje, to chyba nie ma takiej potrzeby 8)
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

05 sierpnia 2006, 19:56

W porównaniu z Kockiem Kielce to metropolia (ogólnie też nie są zbyt małe).

Jakby się nic nie działo to bym nie przemywała, ale oczka łzawią i łzawią... Ostatnio troszku przestały na szczęscie :D

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

05 sierpnia 2006, 20:43

DamaKier pisze:Jakby się nic nie działo to bym nie przemywała, ale oczka łzawią i łzawią
wiem, ze oczka sa biedne i musza byc przemywane-mialam na mysli ogolna codzienna pielegnacje, czyli przemywanie dla hignieny, a nie jak cos sie dzieje, poprostu myslalam ze trzeba przemywac a ja tego nie robie :oops: ale widocznie nie sluzy mi czytanie postow "po godzinach" :wink:
zdrowia dla oczek zycze :lol: :lol: :lol:


a kielce to dziura :twisted:
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

06 sierpnia 2006, 00:27

Jakby się nic nie działo to tez bym raczej nie przemywała, chyba że czasem ciepłą wodą dla oszyszczenia oczka. Wzięłam się porządnie za uszy, taką chciałam być dobrą pańcią no i mam- praktycznie codziennie trzeba je czyścić, wcześniej tak robiłam, teraz co drugi dzień bo koty się buntowały coby im ktoś smyra w uchu :D Nie wiem czy te uszy brudza się tak bardzo dlatego że wychodzą czy to wszystkim kotom tak codziennie się nowe brudy zbierają.

Kielce- ok. 1 322 800 mieszkańców
Kock- ok. 3 500 mieszkańców

Spoko, Kielce to dziura, w Kocku to dopiero Nowy Jork się zaczyna :D


Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

06 sierpnia 2006, 00:49

DamaKier pisze:Nie wiem czy te uszy brudza się tak bardzo dlatego że wychodzą czy to wszystkim kotom tak codziennie się nowe brudy zbierają.
Kielce- ok. 1 322 800 mieszkańców
Kock- ok. 3 500 mieszkańców
jak wychodza, to moze wiecej kurzu sie zbiera?? :wink: ale nie mam pojecia zielonego czy tak faktycznie jest-jak przyszla do mnie Mamba (w koncu wychowywala sie na podworku ok. 4 m-ce), to miala i do tej pory ma czysciutkie uszka-Kicia to samo :) moze za bardzo sa sterylne i dlatego na zlosc sie brudza?? :lol:

i skad masz takie info o Kielcach-chyba za duzo tego ludu wpisalas :wink: o ile wiem, jest nas ponad 250 000-moze za 100 lat bedzie ponad 1 000 000 :lol:
mowilam, ze dziura :twisted:
ATA
Posty: 3042
Rejestracja: 30 grudnia 2005, 16:56

06 sierpnia 2006, 11:36

Dziewczyny - Kielce 212 600, Kraków 780 000, Kock rzeczywiście 3500. To a propos dziur :lol: Teraz uszy- moje koty w pracy mają idealnie czyste uszy a cały czas łażą po polu (i dosłownie i po krakowsku :wink: ). Myślę, że jak za często przemywa się zdrowe uszy lekko lepkimi preparatami to brudzą się szybciej niż te nie przemywane. Zresztą taką opinię znalazłam i u "psiarzy". Ja usuwam swojemu futrzakowi od czasu do czasu woskowinę (minimalne ilości) a poza tym nie myję mu uszu. I są czyściutkie . :wink:
Ostatnio zmieniony 06 sierpnia 2006, 17:39 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość