Pielęgnacja oczu i uszu

Dyskusje o pielęgnacji kotów.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

06 sierpnia 2006, 15:14

Kurde, faktycznie źle ludnośc Kielc wpisałam. Wzięłam pod uwagę całe świętokrzyskie :lol: Głupek jestem.


Hmm, możliwe że od tego częstego czyszczenia tak się szybko brudzą. Ale cóż ja poradzę, jak nie przemyję to brudu w środku tyle, że ho ho. Tym razem moje koty wyszły na dziwaczne okazy- i niech mi ktos tylko powie, że po pańci to odziedziczyły to :twisted:

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

06 sierpnia 2006, 20:36

hm...jest takie powiedzenie, ze kazdy pies upadabnia sie do swojego wlasciciela-widocznie z kotami jest to samo :twisted:
ATA
Posty: 3042
Rejestracja: 30 grudnia 2005, 16:56

06 sierpnia 2006, 20:46

diana pisze:hm...jest takie powiedzenie, ze kazdy pies upadabnia sie do swojego wlasciciela :twisted:
... a ja zawsze myślałam że jest na odwrót :lol:
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

06 sierpnia 2006, 21:55

ups :oops:
ale w koncu na jedno wychodzi :twisted:
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

08 sierpnia 2006, 23:16

Czyli na co konkretnie wychodzi??? :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Że mam szajbę :P
Awatar użytkownika
diana
Posty: 287
Rejestracja: 13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja: kielce
Kontakt:

08 sierpnia 2006, 23:39

jak kazdy, kto ma w domu zwierzeta i je kocha :lol: :lol: :lol:
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

10 sierpnia 2006, 00:31

Sęk w tym, ze ja moich przebrzydłych, paskudnych szczurków nie kocham ni trochę :lol: :lol: :lol: Ale szajbe po paskudach i tak odziedziczyłam :P

Pozdrawiam

Ania i koty
B_Magdalenka
Posty: 3
Rejestracja: 13 października 2006, 22:48
Lokalizacja: wlkp
Kontakt:

16 października 2006, 09:52

podłączę się do tematu ze wsim pytaniem :)
parę dni temu kupiłam płyn doczyszczenia uszu dla swojego kociaka ale nie za bardzo wiem jak się zabrać do wkraplania gdyż lekko wystarszył mnie napis "nie czyścić wnętrza ucha".. tzn. że mam uważać by płyn nie spłynął zbyt głęboko do uszka ? proszę o pomoc :oops:
ATA
Posty: 3042
Rejestracja: 30 grudnia 2005, 16:56

16 października 2006, 10:14

Ja mojemu kotu nigdy nie wkrapiam nic do uszu - zostawiam to wetowi. Kiedy ma troszkę brudu czy woskowiny zwilżam w Otosolu takie gotowe patyczki higieniczne z wacikami i tym delikatnie czyszczę mu uszka. Myślę, że jeśli coś jest przeznaczone do zakrapiania to na pewno w ulotce będzie to napisane :) .
B_Magdalenka
Posty: 3
Rejestracja: 13 października 2006, 22:48
Lokalizacja: wlkp
Kontakt:

16 października 2006, 12:10

na etykiecie jest napisane by wkroplić (2-3 kropelki) i następnie lekko rozmasować ucho. a zaraz niżej ostrzeżenie by nie czyścić wnętrza ucha i dlatego zgłupiałam.
może rzeczywiście lepiej bym moczyła tym patyczek i mu czyściła w ten sposób... tylko jego to okropnie łaskocze ;)
ATA
Posty: 3042
Rejestracja: 30 grudnia 2005, 16:56

16 października 2006, 12:14

A to w porządku, można zakropić. Może chodzi o to żeby za głęboko nie dłubać bo można uszkodzić błonę bębenkową. Pewnie trzeba odmoczyć i delikatnie wacikiem przetrzeć. Tak z wyczuciem :wink: :D
B_Magdalenka
Posty: 3
Rejestracja: 13 października 2006, 22:48
Lokalizacja: wlkp
Kontakt:

16 października 2006, 12:17

czasem trudno o wyczucie z moją 4-miesięczną wiercipiętą :D
ale pewnie w końcu się nauczy, tak jak nauczył się że kiedy usuwam śpioszki idzie o wiele szybciej jak siedzi bez ruchu :D

w każdym bądź razie dzięki!
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

16 października 2006, 22:03

Wnętrze uszka z pewnością czyścić można, byle nie wkładać patyczka czy wacika głęboko. Mozna zwilżać watkę lub patyczek a mozna też kroplić dousznie- z tymże ta druga metoda kończy się najczęsciej energicznym "wytrzepaniem" i kropelki ma sie na dłoniach, twarzy i ubraniu :D A że nie jest to zabieg szczególnie przyjemny to w sumie normalne, moje też się wiercą jak szalone. Najlepiej będzie, kiedy będziesz wykonywać zabiegi pielęgnacyjne systematycznie, bo jak kotek się odzwyczai i chcesz mu później wyczyścić uszko no to jest większy opór, a jak jest systematyczność powiedzmy 2 razy w tygodniu, to kocio łatwiej się zabiegowi poddaje :wink:

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
Ulla
Posty: 255
Rejestracja: 29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

16 października 2006, 23:48

I jeszcze dodam do tego, co napisała DamaKier, że dobrze jest "zablokować" kotka, by się nie wiercił i ograniczyć mu możliwość trzepania łepkiem. Jak mam czyścić uszka mojej niuni, siadam na podłodze na kolanach, a między udami tak blokuję kicię, by nie miała możliwości manewru :)
W takiej pozycji, czyszczenie uszek przebiega sprawnie i szybko, więc kotek nie zdąży się nawet zdenerwować :)
Po uwolnieniu z "imadła" jest tylko zaskoczona, że dała sobie dłubać w uszkach, choć bardzo tego nie lubi :lol:
DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

18 października 2006, 17:07

Ulla, ja mam identyczna pozycję, choć moje bardzo szybko chwytaja o co chodzi i wiedzą, że jak biore ich "między nogi" to się zacznie "egzekucja" :lol: Wiercą się potwornie, ale nie maja możliwości wyjścia, bo dodatkowo podtrzymuję kotka za klatkę piersiową, więc nie ma wyjścia ni przodem ni tyłem :lol:

Pozdrawiam

Ania i koty
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość