Życie codzienne naszych futrzaków (radości i smutki)

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty: 2561
Rejestracja: 30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja: Kraków

13 maja 2014, 21:55

Asiu mruczy i zawsze będzie mruczeć w Twoim sercu...
Awatar użytkownika
Esme
Posty: 882
Rejestracja: 14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja: Świnoujście

14 maja 2014, 18:14

Asiu, ja już nic nie powiem, bo ryczę...wysłałam Ci maila :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Nasze ukochane kotki [*] [*] [*]
Grażyna_B

14 maja 2014, 18:37

Asiu, jestem z tobą całym sercem. Nie wyobrażam sobie co przeżywasz choć ostatnio i u nas wiedzie się najlepiej. Nie mam odwagi o tym pisać, ale odszedł od nas (wszystko wskazuje na to, że za Tęczowy Most) jeden z pierwszych kocurów z dokarmianej bandy - Druch, ulubieniec mojego Leszka, pojawiły się problemy z innymi. Ciężar odpowiedzialności za decyzje, które musimy podejmować, często z bezradności, jest trudny do udźwignięcia. Pozostaje nam tylko pamięć o futrzakach, które towarzyszyły nam przez piękny dla nas czas i smutek, że ich już nie ma. [*]
asiryś
Posty: 2309
Rejestracja: 06 stycznia 2011, 17:37

14 maja 2014, 22:04

Dziękuję, Kochane...
Ostatnio zmieniony 15 maja 2014, 23:17 przez asiryś, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty: 2561
Rejestracja: 30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja: Kraków

14 maja 2014, 22:21

Asia, to nie tak!!! Pomogłaś Myszce, ulżyłaś w cierpieniu! To nie przez Ciebie odeszła, to choroba ją zabrała :-(
asiryś
Posty: 2309
Rejestracja: 06 stycznia 2011, 17:37

14 maja 2014, 22:43

Asiu, ja myślałam,ze będzie trochę łatwiej to wszystko znieść...
Ostatnio zmieniony 15 maja 2014, 23:17 przez asiryś, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty: 1878
Rejestracja: 13 listopada 2010, 19:52

14 maja 2014, 23:14

Aśka, na miłość boską! Jakie zabiłam? Jakie skazałam?! Otrząśnij się! Co ty wygadujesz? Wolałaby na pewno umierać tak dalej na raty, gdy kolejne narządy przestawały pracować. Gdyby nie ty, to nie żyłaby od miesięcy pewnie. Wydłużyłaś jej życie ile się dało, a potem pozwoliłaś odejść bez paroksyzmów bólu. Przysługę jej oddałaś nie klując w nieskończoność. Sama dobrze o tym wiesz. Wetka nie pozwoliłaby jej uśpić, gdyby miała wątpliwości co do jej stanu i cierpienia.

Przepraszam, że krzyczę, ale po pierwsze nie biczuj się, a po drugie młody wyje prawie bez przerwy od 19 i mi nerwy wysiadają.
Grażyna_B

15 maja 2014, 13:34

ASIA! Co Ty wygadujesz! Ja przez brak odwagi by podjąć w przypadku Drucha taka decyzję czuję, że odszedł, ale nie wiem jak, nie wiem gdzie ... To nie wiem jest najgorsze. Czy Ty sobie zdajesz sprawę ile cierpienia zaoszczędziłaś dziewczynie. Nie ma jej, prawda, kiedyś poczuję się tak jak Ty gdy odejdzie Mramraczka, z którą mam szczególny kontakt, albo którykolwiek z moich futrzaków, ale zrobię wszystko by jak najmniej cierpiały. TY TO DLA NIEJ ZROBIŁAŚ!!! To gest WIELKIEJ MIŁOŚCI z twojej strony. Przepraszam, za to co teraz napiszę ale przestań się nad sobą rozczulać. Zrobiłaś najlepszą rzecz, nie patrzyłaś biernie jak cierpi i odchodzi w mękach , wiec za co się teraz tak karzesz? Myszka Cię kocha za to co dla niej zrobiłaś!
Gość

22 maja 2014, 12:22

Wczoraj odeszła Misia, wolno żyjąca roczna koteczka z bandy. Mam nadzieję, że biega szczęśliwie za Tęczowym Mostem... Tak mi smutno ...
Grażyna_B

22 maja 2014, 12:55

Informacja powyżej pochodzi ode mnie - Grażyny
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty: 2561
Rejestracja: 30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja: Kraków

22 maja 2014, 13:07

Grażynko współczuję i składam kondolencje! :-(

To już normalnie jakaś czarna seria!
asiryś
Posty: 2309
Rejestracja: 06 stycznia 2011, 17:37

22 maja 2014, 14:48

Bardzo mi przykro Grażynko.
Misia była taka młodziutka...:( Ciężkie jest życie wolno żyjącego kota.
Ja już pogodziłam się ze swoją decyzją. Teraz z kolei zastanawiam się, czy nie za długo ją męczyłam tym ciagłym leczeniem,które dawało nikłe efekty. Te dylematy będą mi towarzyszyły zawsze :|
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty: 1878
Rejestracja: 13 listopada 2010, 19:52

22 maja 2014, 18:57

Grażynko, smutna wiadomość.
Asiu, robiłaś, co mogłaś, jako kochający przyjaciel.
Grażyna_B

22 maja 2014, 20:31

Furia i Afera, tak czarna seria ... na ironię losu, dla czarnych kotów. Asiryś przestań sobie dowalać! Misia też chorowała, nie widzieliśmy kiedy nastąpi ten właściwy moment by ją złapać odesłać do Nieba - to był nasz główny dylemat. Misia odeszła nagle, na wolności, tam gdzie czuła się bezpiecznie ... i tym się pocieszam, nie będę się zastanawiała co mogłam jeszcze zrobić, pewnie coś bym znalazła tylko co to zmieni? Zastanów się, zrobiłaś wszystko co mogłaś i potrafiłaś, i tego się trzymaj.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty: 2561
Rejestracja: 30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja: Kraków

22 maja 2014, 21:02

Nie dość, że forumiczowe kociaki to jeszcze pies mojej bliskiej koleżanki :( Ech smutne to wszystko
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość