Problem z kotką. PILNE

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Monika992
Posty: 2
Rejestracja: 02 listopada 2012, 18:16

02 listopada 2012, 18:18

Witam serdecznie. Posiadam 6-letnią kotkę, Lolkę. Do tej pory wszystko było świetnie, nie miałam żadnych problemów z pupilem.
Problem pojawił się w maju. Otóż, kotka zaczęła nagle wypróżniać się w domu. Dziwne było to, że wracała z ogrodu i załatwiała się na łóżku, dywanie, za fotelami, na torbach i ubraniach; w ogóle się z tym nie kryjąc- tj na naszych oczach. Zazwyczaj wygląda to tak, że kociak leży koło nas, mruczy, bawi się, po czym siada i nie wiadomo kiedy załatwia się i wychodzi.
Mogę dodać jeszcze, że kotka jest regularnie odrobaczana. Okociła się, gdy miała rok. Od tego czasu dostaje tabletki.
We wakacje miałam wrażenie, że Lola jest kotna. Miała ogromny brzuch i powiększone sutki. Brzuch nagle zniknął, a przy sutku, od strony prawej, tylnej łapy, zrobiła się jakby przepuklina. Czy to może być powodem dziwnego zachowania zwierzaka?
Bardzo proszę o pomoc.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty: 1878
Rejestracja: 13 listopada 2010, 19:52

02 listopada 2012, 19:08

Może ma jakieś dolegliwości, coś ją boli i dlatego się załatwia w innych miejscach. Czemu jej nie sterylizowałaś? tak długie podawanie tabletek mogło jej całkiem rozregulować gospodarkę hormonalną. A ta "przepuklina" koło sutka, to może być guz na listwie mlecznej, bo trzeba się liczyć z możliwością nowotworu i nawet koniecznością wycinania listwy mlecznej przy tak długo podawanych hormonach. Na Twoim miejscu szłabym szybko do lekarza na konsultacje, a jeśli jednak wszystko jest w porządku, to sterylka w planach.
Monika992
Posty: 2
Rejestracja: 02 listopada 2012, 18:16

02 listopada 2012, 19:40

Zdaje sobie sprawę z tego, że tabletki to błąd, ale niestety nie poddam kotki sterylizacji, dopóki weterynarz nie powie, że jest to pilne, ponieważ moi rodzice są staroświeccy i uważają to za kaleczenie zwierzaka (pochodzę ze wsi i ciężko jest im cokolwiek wytłumaczyć).

Jakiś czas temu starałam się o psa i warunkiem adopcji była kastracja. Mama płakała i mówiła, że zapłaci im jak za rasowego psa, tylko, żeby nie kaleczyć go (na szczęście Pani z fundacji była twarda i nie zgodziła się na inną opcję, więc pies został wykastrowany i ma się dobrze).

Właśnie bardzo boję się o tą przepuklinę, bo dzisiaj zauważyłam, że jest ona dużo większa.
Dziękuję za odpowiedź.
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

02 listopada 2012, 19:53

koniecznie do weterynarza z kotką, przepuklina to nie pchły...
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty: 1878
Rejestracja: 13 listopada 2010, 19:52

02 listopada 2012, 21:19

Współczuje takich przekonań , bo są głupie. Nie, żeby obrażać Twoich rodziców. Mi przeszły wszelkie przekonania, nawet o sterylce aborcyjnej po tym, jak musiałam zdecydować, które szczeniaki z miotu uśpić. Płakałam ja i płakała pani weterynarz, która na początku ciąży mocno radziła, żeby się już maluchy urodziły,a potem je musiała usypiać. Może jak będziecie u weta, to porozmawiaj, może powie, że trzeba. Pędem do lekarza, jutro najlepiej, bo jeśli to coś się powiększyło, to nie ma na co czekać. Na pewno coś jest czynne w sobotę,a skoro jestes na wsi, to i tak wszędzie daleko, więc to nie wymówka. I brawo dla pani z fundacji.
trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. A ten kot, to twój, czy rodziców? Jesteś niepełnoletnia? Napisz jutro, jak sie sprawa ma. Proszę, pojedźcie do tego lekarza.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość