Zapalenie mięśni szyi - beagle

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Zuza i ja
Posty: 1
Rejestracja: 26 kwietnia 2018, 19:27

26 kwietnia 2018, 22:07

Witam,
mam od ok. 3 tygodni problem ze swoją 7-letnią beagielką. Z góry przepraszam, że tak obszernie, ale nie chcę pominąć nic, co może być ważne.
Zaczęło się nagle pewnego wieczoru - pies siedział osowiały, z nieobecnym spojrzeniem. Trudności ze schodzeniem ze schodów, łóżek itp. Czasem piszczenie, którego wtedy nie potrafiliśmy powiązać z czymś konkretnym. Pierwsze podejrzenie padło na kość, którą tego dnia zjadła. Dwie wizyty u lekarza, dwie lewatywy, czopki i parafina na lepszy poślizg, tabletki przeciwzapalne na 5 dni do domu. Kontrolnie RTG (jedyne odstępstwo od normy to początki zwyrodnienia w odcinku lędźwiowym kręgosłupa) i badanie krwi pod kątem chorób odkleszczowych. No i wydawało się że wszystko jest już w miarę ok, dopóki nie skończyły się te tabletki (14 kwietnia). Chociaż przez okres ich brania też zdarzało się jej chodzić osowiała, z opuszczoną głową. Obserwowaliśmy czujnie.

15 kwietnia było zdecydowanie gorzej. Na spacerach ledwo szła, głowa i ogon opuszczone, tępy wzrok, piszczenie. Bardzo ostrożny chód, pies spięty, ewidentnie coś dalej boli. Schodzenie ze schodów i łóżek było już nie tylko ostrożne, ale też bolesne, powodowało piszczenie. W pewnym momencie nie pozwoliła sobie zdjąć obroży więc podejrzenie padło na szyję. No ale postanowiliśmy poczekać do poniedziałku rano i wtedy odwiedzić innego weta. Nocą - zdecydowane pogorszenie. Zuza nie spała przez całą noc, w większości siedziała, nawet się nie kładła (jeśli już to tylko na chwilę i leżąc była bardzo spięta). Nad ranem nie chciała już nawet siedzieć, chodziła tylko w kółko ze zwieszoną głową, ziajała chociaż nie było gorąco, myślałam że pęknie mi serce. Nie mogła się też schylić żeby wziąć z podłogi kostkę karmy. Wtedy też zauważyliśmy, że szyja jest nienaturalnie gruba i twarda, a pies nie pozwolił jej dotykać a tym bardziej poruszać w jakimkolwiek kierunku. No więc od razu z samego rana do weta.
Diagnoza - ostre zapalenie mięśni szyi. Morfologia w normie. Zuza dostała przeciwbólowy zastrzyk i przeciwzapalną kroplówkę, do tego jakieś witaminy. No i nakaz - miski na podwyższeniu, zakaz kopania dołów (prawdopodobna przyczyna - jak kopie, to czasem wyszarpuje zębami kępy trawy i może wtedy coś naciągnęła).
Przez następne dwa dni na wizytach znów po dwa zastrzyki, których nazwy nie umiem rozczytać. Dwa dni później (piątek) kolejna wizyta i zastrzyk Depo-Medrol. Następna wizyta umówiona na jutro.
Widzę, że w porównaniu z najgorszym momentem jest zdecydowanie lepiej, ale to wciąż nie to, co powinno być. Może jestem przewrażliwiona, ale wydaje mi się że już po takim czasie poprawa powinna być bardziej widoczna. Pies wciąż jest bardzo ostrożny przy schodzeniu, szyję pozwala dotykać i masować ale czuć, że wciąż jest opuchnięta. Na spacerach bardzo szybko się męczy, idzie przez 300m normalnie, wącha, truchta, a później opuszcza łeb i powolutku człapie przy nodze - kompletnie nie w jej stylu. Po powrocie nie może sobie znaleźć miejsca, drży, spokojnie kładzie się dopiero po wymasowaniu szyi i przyłożeniu ciepłego okładu.

Czy ktoś miał do czynienia z podobnym problemem? Czy Waszym zdaniem diagnoza jest prawidłowa? Nie wiem, czy poprawa powinna przychodzić tak długo. Serce się kraje jak się patrzy jak ona wszystko tak delikatnie robi jakby w ciągu trzech tygodni postarzała się o kilka lat.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

09 maja 2018, 08:37

pilnie dokładne rtg szyi bocznie i strzałkowo.
annajeee
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwietnia 2021, 18:54

12 kwietnia 2021, 18:59

Dobry wieczór

właśnie przechodzę to samo z moją 15letnią suczką. Czy można wiedzieć jak sprawa się rozwiązała? Nadal nie mamy diagnozy :( :( :(
sidek4a
Posty: 76
Rejestracja: 20 kwietnia 2020, 14:25

13 kwietnia 2021, 08:39

annajeee pisze:
12 kwietnia 2021, 18:59
Dobry wieczór

właśnie przechodzę to samo z moją 15letnią suczką. Czy można wiedzieć jak sprawa się rozwiązała? Nadal nie mamy diagnozy :( :( :(
Hej! Koniecznie opisz dokładnie swój problem, na forum co jakiś czas jest aktywna pani doktor weterynarz, może pomoże!
annajeee
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwietnia 2021, 18:54

23 kwietnia 2021, 20:31

niestety rak nadnercza, wczoraj musiała zostać uśpiona, zbyt duży ból, który rozchodził się po całym ciałku i ciężko było postawić trafną diagnozę :(
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot] i 1 gość