"Krater" po zastrzyku

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

Ems
Posty: 4
Rejestracja: 07 grudnia 2007, 10:13

07 grudnia 2007, 10:24

W okolicach 13 listopada mój kot miał zdiagnozowaną drobną infekcję. Dostał dwa zastrzyki z antybiotykiem, w to samo miejsce, potem parę dni karmiłem go tabletkami.

Wczoraj odkryłem u niego zgrubienie, które okazało się po bliższym przyjrzeniu czymś na kształt "krateru" z suchej, postrzępionej skóry, wokół którego jest jakieś 1-2mm bezwłosej skóry. W środku tego "krateru" jest normalna, może trochę gęsta sierść.

Dotykanie tego raczej w ogóle nie boli kota, z rzadka to sobie liźnie, ale nie sprawia wrażenia, jakby w ogóle mu to przeszkadzało.

Słyszałem jednakże od weterynarza, przy okazji szczepienia, że może w miejscu zastrzyku powstać coś bardzo niedobrego, więc mam pytanie, czy to, co mój kot ma (po antybiotyku, nie po szczepionce) - to zwykły gojący się ślad po niumiejętnie zrobionym zastrzyku, czy może to być coś poważniejszego, z czym warto pójść do weterynarza?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

07 grudnia 2007, 15:34

tak jest to odczyn pozastrzyku. Ale każdy kto z Was idzie do lekarza musi się liczyć z odczynami na leki. Oczywiście czystość i jednarazowy sprzęt to podstawa ,ale odczyny to inna rzecz. Z reguły to przyczyna osobista, bo gdyby lekarz wiedział , że powstanie to na pewno powiedziałby Ci o tym. Często tłuczę ludziom, że gdym wiedział , że się wywrócę nie wyszedłbym z domu - gdybym wiedział , że będą komplikacje po jakimkolwiek zabiegu nie robiłbym go, albo kombinowałbym coś innego. Ja jeśli podaję leki o dużym ruzyku odczynu mówię to właścicielowi.
Ems
Posty: 4
Rejestracja: 07 grudnia 2007, 10:13

07 grudnia 2007, 15:39

Z innego wyszperanego posta czytam "w większości przypadków odczyny ulegają samowyleczeniu".

Czyli po prostu będę obserwował czy zanika, wielkie dzięki ;)
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

07 grudnia 2007, 15:42

a to też racja, że ulegają samowyleczeniu.
Awatar użytkownika
anucha
Posty: 68
Rejestracja: 10 marca 2006, 15:51

08 stycznia 2008, 10:00

Mój pies miał podobne kratery,wyglądały przerażająco-głębokie,sączące się rany!!Był to odczyn po kilku zastrzykach (miał grzbiet cały w "dziurach").Ale przynajmniej weterynarz ostrzegł o takiej reakcji.Pies je wylizywał,dość szybko zniknęły bez interwencji lekarza i nie pozostawiły dużych blizn(niewielkie wyłysiałe punkty).Trzeba takie odczyny starannie kontrolować,bo w przypadku mojego psa były to dość głębokie,otwarte rany...
Ems
Posty: 4
Rejestracja: 07 grudnia 2007, 10:13

18 lutego 2008, 15:39

Wszystko skończyło się dobrze, to był strup ze skóry zeschniętej i pokrytej sierścią, tylko o w miarę dużej powierzchni. Zszedł sam ;)
Loca

19 listopada 2018, 14:02

Witam wszystkich.opowiem moja Historie znaczy naszej suczki ( loca 4 lata york).4 dni po wizycie u fryzjera wyszly jej dziwne strupki na grzbiecie Po tygodniu coraz wiecej i siersc wychodzila w tych miejscach.okazalo sie Ze to grzybica!😥😣bardzo dlugie leczenie...dostala masc przeciwgrzybiczna i antybiotyk ktory podawalismy jakies 6 tygodni.i wszystko zeszlo place zarosly piekna nowa czarna sierscia i to nie koniec...😑weterynarz zalecil zaszczepic przeciw grzybicy wiec zaszczepilismy Po paru dniach wyszedl guz w tym miejscu Co byla szczepiona wielkosci Ping ponga😤😢pek Po tygodniu i tak wylewalo sie Z niego poki sie nie zagoilo.za miesiac kolejne szczepienie i znow z drugiej Strony guz wyszedl wielki az pek albo Sama sobie Go przebila pazurkami i teraz nie moze sie to zagoic bo zrobila sie wielka dziura ktora sie nie chce zlaczyc masakra....
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość