Kaliciwirus? Pytanie do Pana Jarka.

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

temi

29 sierpnia 2017, 23:02

Mam od miesiąca kocurka max 4 mies. Wczoraj nagle zaczął kuleć tzn. po powrocie do domu (a nie było mnie ze 2 h), okazało się że chodzi tylko na 3 łapkach przed wyjściem chodził normalnie a 2 godz. później przednią unosi, nie dotyka ziemi i łapka boli przy macaniu (?!), Apetyt był zaś jak zawsze, ochota na zabawę 80%, wolał więcej leżeć ale tez i biegał na tych 3 łapkach nawet po schodach. Dziś rano niby lepiej z łapką dotykał czasem na chwilkę nią podłogę ale nie miałam czasu sie wiecej przyglądać, szykowałam sie do wyjazdu z nim do weta. W drodze do wet. kotek chciał wychodzić z transportera, miauczał, wymachiwał łapkami przez kratkę i u wet. zachowywał sie normalnie. Wet stwierdził (bez RTG)że łapka nie jest złamana, ani zwichnięta, nic . Miał dostawać Meloxidyl, został posikany aż był mokry cały jakiś środkiem na pchły. W drodze powrotnej był cichy, myślałam że się zmęczył itp. były to już te godziny że było w słońcu gorąco, gdy włożyłam rękę w transporterze było gorąco i duszno , kotek miał tam polar bo z rana było chłodno aż się chwilami trząsł. Zaraz po przyjeździe do domu był osowiały, nie chciał jeść, pić, wzięłam go do chłodnego pokoju na kanapę to się bardzo trząsł i poszedł do drugiego pokoju leżeć na słońcu na parapecie od południa(?!), wyniosłam go do ogrodu w cień to szedł leżeć na słońcu(?!). Dziwiło mnie to bardzo bo w transporterze było tak gorąco, ja sama byłam cała spocona bo 2km do domu na piechotę idę. W końcu dałam mu spokój i zabrałam do domu, wybrał ten nasłoneczniony parapet i spał, zasłoniłam mu tylko słońce padające na głowę, to po jakiś czasie obrócił sie by całym ciałem być w słońcu. Obecnie nadal jest apatyczny a do domu dotarliśmy po 13ej. Widział po południu jak inny mój kot je i nie zszedł z parapetu. Gdy mu podstawiłam miskę z jedzeniem nie interesował się tym wcale, kładłam mu jeden po drugim kawałek mięsa gotowanego kurczaka i kawałki mokre z puszki pod nos i tak dopiero jadł i na szczęście wszystko zjadł. Co ciekawe łapkę używa znacznie częściej niż wczoraj gdy to wcale jej nie kładł na podogę, czyli to ok. 50% zmiany na lepsze, podczas gdy ochota na zabawę itp. spadła z wczorajszego 80% na 10%... Rano zachowywał się jeszcze jak wczoraj(?!)
Dodam, że wczoraj zrobił normalną kupę, dziś rano siku, po powrocie też siku.
Czy to gorąco mogło mu tak zaszkodzić? Mam termometr ale bateria słaba, nie mogę zmierzyć mu temperatury niestety. Czy zaszkodziło mu ewentualne zlizywanie lub opary tego srodka na pchły?
Gdy staram się go zainteresować zabawką, troszkę ją łapie łapkami nie zmieniając leżącej pozycji, potem przymyka oczka i wzdycha ale wydzielin jakiś tam nie ma, nie kaszle/kicha, nie robił tego nigdy a mam go od miesiąca.
Podsumowując, myślałam że podczas mojej nieobecnosci wczoraj spadł np. z parapetu bawiac się z innym kotem i to od tego ta łapka.
Łapka wczoraj 100% nie uzywana, dziś 50% uzywalności
Zachowanie wczoraj 80%, dziś 10% energii
Apetyt wczoraj 100%, dziś 10% (bo w sumie zjadł choć bez podawania byłoby 0% ochoty)

Czy ten Meloxidyl po otwarciu tubki pół roku temu dla innego kota, jest nadal dobry, data ważn. o.k. ale nie wywietrzał się, zepsuł czy coś w tym rodzaju?

Martwię się że ta apatia to oznaka choroby ogólnej np. kaliciwirusa (łapka), co Pan o tym sądzi? i czy to prawda że wtedy surowica pomoże? czytałam też że kulawizna to objaw końcowy kaliciwirozy a to jeśli dobrze rozumiem oznaczałoby że nie ma sensu podawać surowicy bo kot z tego wyjdzie...Proszę o poradę.
temi

30 sierpnia 2017, 18:10

Po napisaniu tego postu obudziłam go i okazało się że sam zaczął jeść choć nie dużo i poszedł spać, przy tym zauważyłam że siedział z podniesioną łapką też przednią ale nie tą samą. Dziś z rana wygląda lepiej, jadł juz trzy razy choć za każdym razem musiałąm mu kłaść kawałek mięska jeden po drugim przy pyszczku bo gdy miał tak samo podłożoną miskę z całością to za 2im i 3im posiłkiem już nie chciał sam sobie brać. Jednak wygląda lepiej bo gdy pracowałam w ogrodzie chodził za mną, leżał sobie pod krzaczkiem i nawet trochę się tarmosił z drugim kotem, przychodzi tez na kolana i mruczy ugniatając więc jest lepiej ale nadal więcej śpi niż zwykle i nie wariuje jak dotąd jak to 2-4 miesięczny kociak, ma przymróżone oczy i słabo widoczną 3-ią powiekę ale co najważniejsze chodzi na wszystkich łapkach choć czasem unosi tę "nową" co mi podsuwa myśl że to ten wirus, oglądałam zaś pyszczek i nie ma wrzodów na języku czy gdzieś jeszcze , tylko zaczerwienione dziąsła przy zębach z tyłu ale nie wiem czy to ma coś do rzeczy czy może tak być od czegoś innego, ma mało zębów jak to kociak. Siku robi, kupy wczoraj nie było i dzis też nie.
Nie ma szans by sam z tego wyszedł? wygląda jak piszę lepiej...
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 września 2017, 14:02

wszystkie objawy , o których Pani pisze są tak ogólne , że ciężko mówić co kotu się dzieje a co dopiero na ich podstawie mówić o kaliciwirozie. Tylko dokładne badanie rozwikła dlaczego się gorzej czuje. Co do łapek trzeba ustalić miejsce pochodzenia bólu.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość