błagam pomóżcie MOJEJ SUNI :(

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

joana
Posty: 6
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 23:30

28 sierpnia 2007, 23:53

postanowiłam tu napisac bo moze tu znajde jaks pomoc juz nie wiem co mam robi gdzie sie udac, lekarze albo sa oszczedni w słowach albo nie potrafia mi pomóc :( zaczne od poczatku, mam 12 laetnia sunie, która nigdy nie miała młodych, jest to mieszaniec rasy sredniej w chwilii obecnej wazy 35,5 kg dotychczas nie chorowała na przełomie lutego i marca, dostała krwawienia z róg rodnych diagnoza ropomacicze, natychmiastowa operacja, w zasadzie obyło sie bez komplikacji, szybko wrócila do zdrowia, rana rwniez ładnie zagoiła sie, po prostu pies odzył,nawet lekarz zaskoczony szybkoscia jaka sie to stało sugerował jedynie ze mamy troche ograniczyc jedzonko bo bedzie miala zdolnosci do tycia no i teraz zaczyna sie kłopot w miniony czwartek poznym wieczorem sunia zaczeła bardzo dziwnie oddychac oddech krótki płytki i bardzo szybki, w piatek cały dzien nie było tych objawów a wiec myslalam ze to pogoda było bardzo parno burzowo, niestety najgorsze nadeszło z piatku na sobote objawy nasilone, od razu w sobote wizyta u lekarza pierwsza diagnoza zapalenie górnych dróg oddechowych, no i podejrzenie kardiomiopatii, lekarz podal kilka zastrzyków nie bardzo wiem co ja musiałam jej podac furosemid i jaks tabletke na serce, w niedziele sytuacja sie powtórzyła, lekarz kazał czekać do poniedziałku aby wykonac kompleksowe badania, przez te dwa dni sunia ma temperature 39,3 i 39,2 w poniedziałek najpierw kompleksowe badanie krwi i usg jezeli to pomoze oto wyniki krwi HCT=55.3% HGB=18.6g/dl MCHC=33.6g/dl WBC=16.0X10 9/L GRANS=13.60 X10 9/L %GRANS=85% NEUT~12.0 X10 9/L EOS~1.6 X10 9/L L/M=2.4 X10 9/L %L/M=15% PLT=387 X10 9/L Retics~0.4%ALB=2.5 g/dl ALKP=89 U/L ALT=72 U/L AMYL=508 U/L BUN=18mg/dl Ca=9.9 mg/dl CREA=0.8 mg/dl GGT=0 U/L GLOB=2.6 g/dl GLU60 MG/DL LIPA 2171 U/L TABIL<0.1 mg/dl TP=5.1 g/dl
rozbiac usg lekarz była bardzo oszczedny w słowach stwierdział ze sunia ma kłopoty z watroba ale tak naprawde to nie wiele zrozumiałam i nie wiele mogłam od nich wyciagnąć ze strzepek informacji wywnioskowalam ze watroba wyglada brdzoo zle pod nia zbiera sie woda nie wiem teraz ale podbno watroba słabo pracuje, na opisie znalazłam jedynie -w obrebie jamy brzusznej zmiany ogniskowe hiprogeniczne(tu moge popełnic bład, gdyz mam problem z rozczytaniem)w obrebie wątroby. od razu podali suni kroplówke a w niej ringer 500 ml metronizadol 40 ml glukoza 20% 125ml=125ml metacam 1,5 ml synergal 2 ml ,a dzisaij podobno dostała ringer 500 ml +300 ml metronizadol 40 ml glukoza 20% 250 ml furosemid 1 ml metacam 1,5 ml synergal 2 ml, i tak naprawde to wszystko co mam na papierze, od lekarzy dowiedzialam sie ze daja jej jeszcze 2 dni aby pobudzic watrobe a pozniej rezygnuja z leczenia a wiec mam sie liczyc z najgorrszym no i tu problem, co Pan doktor o tym sadzi???? Nie pisala by gdyby moja sunia nie walczyła widze to nie poddaje sie jest osłabiona, mało je w zasadzie prawei nic, ale nie poddaje sie stara sie chodzic jest samodzielna w załatwianiu sie merda ogonkiem fakt ma bardzo smutne oczki :( wzdety napęczniały brzuch szczególenie u dołowi i ten ciezki oddech od dwoch dni sytuacja jest na takim poziome ani lepiej ani gorzej Panie doktorze da rade jeszcze cos zrobi PROSZE O PORADE ZUPEŁNIE NIE WIEM CO ROBIC SZUKAM WSZEDZIE POMOCY JESTEM ZAŁAMANA NIE CHCE ZEBY SUNIA CIERPAIALA
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

31 sierpnia 2007, 19:58

z wyników nie wypływa wniosek aby aż tak źle było z tą wątrobą PILNIE WYKONAJ RTG PŁUC w celu uwidocznienia sylwetki serca. Chyba tu jest wina.
joana
Posty: 6
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 23:30

04 września 2007, 23:06

dawno nie pisałam, ale nie bardzo mialam siłę,, a wiec zmieniłyśmy lekarza okazało sie ze w jamie brzusznej zbiera sie duzo płynu, lakarka
poprzez nakłucie powłoki brzusznej strzykawkami zlewała jej wode za
pierwszym razem 2,5 litra, a wczoraj ok 2 litrów, niestety sunia nie
wyglada najlepiej, musiałysmy isc na badanie serduszka, do innego
lekarza, gdyz owa pani doktor nie posiada odpowiedniego sprzetu,no i
tu mam problem, badajacy lekarz zalecił uspienie suczki :( oto opis
badania USG serca-duza ilosc płynu w worku osierdziowym od ściany
2,5 cm, powiekszony lewy przedsionek Ao:P 13:35 , słaba praca i
kurczliwosć lewej komory ~20%, duza ilość płynu w jamie brzusznej,
prawdopodobnie przyczyna zebrania sie płynu zaburzenie krążeniowe,
jestem załamana, czy naprawde nic nie jest wstanie uratowac mojej
suni??????????
dziszaj udało mi sie umówić z podobno najlepszym
weterynarzem w moim miescie, chciała bym zeby jeszcze raz przebadał
moja sunie
własnie wróciłyśmy z Sabcią od lekarza, diagnoza kardiomiopatia
rozstrzeniowa (F.S 23%):( nie wiem z jednej strony dobrze ze wiemy
co jest ale z drugiej strony ogromny smutek gdyz zdajemy sobie
sprawe co to moze oznaczac,sunia miała robione usg i ekg
serduszka,oraz miała ściagany płyn z (chyba )worka osierdziowego
prawie 300ml, podobno najwazniejsze beda najblizsze 4-5 dni, dostała
w zastrzyku furosemid, od jutra masa tabletek Furosemid,Vetmedin,Digoxin:( bedziemy
walczyc,najgorsze jest to ze jest osłabiona i wogóle nie chce
jesc.........nie wiem jak sobie poradze z tabletkami :(
kontrola w piatek chyba ze by cos sie działo:((((((((((((((((
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

05 września 2007, 13:54

Kurcze ale to wszystko jest powalone,tak Mi Was szkoda,to jest bardzo trudna sytuacja,bądż dzielna ,sam mam 2 suczki i nie wyobrażam sobie takiej tragedii,mam nadzieje ,ze to wytrzyma,Pozdrawiam Robert.
joana
Posty: 6
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 23:30

05 września 2007, 21:41

juz nikt nie jest w stanie nam pomóc, SABCIA opuściła nas na zawsze
dzis po południu:(:(:(:(
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

06 września 2007, 07:34

Strasznie mi przykro,ale zrobiłaś wszystko co można było zrobić. :(
tayekuna
Posty: 105
Rejestracja: 29 kwietnia 2007, 16:53
Lokalizacja: Rębisze Działy

07 września 2007, 11:11

Bardzo nam przykro, ale sunia przestała sie meczyć. W Twoim sercu pozostanie na zawsze ze swiadomoscią że uczyniłaś wszystko co sie dało by ja ratować. Trzymaj sie i myśl pozytywnie. :cry: :cry: :cry:
Talia
Posty: 108
Rejestracja: 13 lipca 2007, 08:24
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

07 września 2007, 19:56

Aż mnie dreszcz przeszedł po ostatniej, tragicznej wypowiedzi joana :(
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
joana
Posty: 6
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 23:30

12 września 2007, 16:13

dziś mija tydzień jak SABCIA nas opuściła, siedem dni rozpaczy, bólu i łez :( :( :( :(
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

13 września 2007, 23:47

ja tak podpowiem innym właścicielom: jeśli zwierzę się męczy zwykłym wchodzeniem po schodach, zabawą jeśli Wam kaszle w nocy!!!!!!!!!!!!!!! nie bagatelizujcie tych objawów. Joanna zareagowała zdecydowanie za późno. Wtedy tak się to kończy. Ta wada nie rozwija się z dnia na dzień ona rozwija się latami. I to Wy żyjąc na codzień z pupilem nakierowywujecie lekarza , że jest coś z nim nie tak. I z praktyki Wam powiem jak czasem przychodzicie i mówicie coś z psem jest nie tak , bo się inaczej zachowuje. Z reguły po bardzo dokładnym przyjrzeniu się psu czy kotu okazuje się , że macie rację . Patrzcie na wasze zwierzęta nie tylko wtedy jak już nie może wyjść spod stołu. Wiele takich sytuacji można uniknąć tylko wcześniej trzeba podjąć leczenie. Potem kończy się to tragicznie.
joana
Posty: 6
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 23:30

14 września 2007, 17:55

postanowilam odpisac na Pana post, gdzyz nie zgadzam sie z opinia, ktora Pan wydał na mój temat, opinia ta spotegowała mój smutek i ból ktory obecnie przezywam,nie zareagowalam zbyt póżno, zareagowałam natychmiast gdy suni zmienił sie oddech, wczesniej nie było zadnych objawów, sunia była od marca po operacji ropomacicy pod kontrola lekarzy, wszystko było ok az do pewnego dnia co opisalam w pierwszym poscie, prawda jest taka ze to lekarze mnie i mojego psiaka zlekcewazyli i postawili błedna diagnoze (nadmieniam ze leczyłam psiaka w najwiekszej i podobno najlepszej lecznicy w moim miescie), lekarze leczyli sunie na watrobe pomijajc serce, na moje błaganie aby zbadali serduszko usłyszałam odpowiedzi ze u tak wiekowych psów serca sie nie leczy wyobraza sobie Pan co poczułam????????? Natychmist udałam sie do innych lekarzy, ktorzy ponownie mnie wysłali do poprzedniej lecznicy gdzyz tylko oni maja najlepszy sprzet usg, ekg i tak powstało błedne koło, to ja ponad cztery godziny czatowalam na najlepszego lekarza od serca i błagałam zeby zbadał mojego psiaka(lakarz ten wrócił po urlopie i od samego rana do poznej nocy miał zabiegi nie przymujac innych pacjetów), niestety nawet jego pomoc na nic sie nie zdała, zreszta to tyle naprawde nie ma Pan prawa tak pisac o mnie, nie kazdy weterynarz jest lekarzem z powołania i Pan mi uwierzy trudno znalezc dobrego weterynarza ja i moja sunia nie miałysmy tego sczescia i to MOJA NAJWIEKSZA TRAGEDIA :(
anastazja55
Posty: 40
Rejestracja: 19 sierpnia 2007, 21:21
Kontakt:

14 września 2007, 21:27

Lacze sie z toba w twoim bolu,naprawde wiem co przezywasz,dokladnie rok temuprzeszedl przez TECZOWY MOST moj Mikrusek ,zgadzam sie z toba ze niestety malo ktory wet potrafi dobrze zdiagnozowac horobe,wrecz lekcewrzy nasze sygnaly,moja sunia jest chora i dopiero trzeci wet dobrze ja zdiagnozowal bardzo sie o nia boje.Niezgadzam zie natomiast z toba w kwesti Pana Jarka napewno nie bylo to jego zamiarem obrazac cie, jestes rozgoryczona i dlatego tak zareagowalas,trzymaj sie jestem z toba POZDRAWIAM
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

14 września 2007, 22:56

Joanno wcale nie pisałem tego odnośnie Ciebie tylko wskazywałem jak bardzo należy być czujnym. Najgorzej jak sami lekarze przyklepują takie sytuacje , bo usypiają czujność właściela. Co miało miejsce w Twoim przypadku. I dlatego napisałem za późno. Wtedy nawet sławy weterynaryjne nie pogą takiem psu i najlepsi diagności. Przepraszam jeśli tak bardzo wzięłaś to do siebie uwierz nie o to mi chodziło.
Liwia
Posty: 482
Rejestracja: 07 października 2005, 09:39
Lokalizacja: Kraków

18 września 2007, 00:51

Doktorze, ja pozwole sobie na smutna dygresje po Panskiej wypowiedzi. Obcujac z wieloma zwierzakami widzialam, ze dzieje sie cos nie tak u jednej z moich kocic, dlatego przy kazdej wizycie zglaszalam nietypowy kaszel ktory u niej wystepowal. Zaczelo sie od stycznia i dopiero Pan (w lipcu) skierowal nas na rtg (prosilam o to badanie wczesniej wielokrotnie lecz bylam uspokajana ze nie trzeba). Po rtg wyszlo szydlo z worka - chore serce :( To strasznie nie fair, Doktorze.... I absurd, ze z pozycji pacjenta-laika, na podstawie obserwacji zwierzecia wysnuwam przypuszczenie przyczyny nieprawidlowosci, ktore jest zbywane przez lekarzy a po wielu miesiacach (straconych z punktu widzenia leczenia) okazuje sie trafne. Przeciez po to chodzi sie do lekarzy zeby uzyskac fachowa pomoc a nie zludne uspokojenie :(
Tym bardziej to smutna sytuacja ze jak Pan napisal: "Wiele takich sytuacji można uniknąć tylko wcześniej trzeba podjąć leczenie. Potem kończy się to tragicznie." :(
chefrenek

18 września 2007, 21:47

Podpisuję się pod tym co napisał Pan Jarek. Niestety bardzo często właściciele lekceważą stan zwierzaków. A gdy choroba jest już zaawansowana mają pretensję do lekarzy. Znam takie przypadki. :(

Pamiętajmy, że weterynarze to też ludzie i nie są cudotwórcami i nie zwalajmy całej winy na nich za niepowodzenie w leczeniu.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość