Ostre rozszerzenie żołądka!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

dorota m
Posty: 398
Rejestracja: 12 września 2010, 12:54

14 stycznia 2013, 23:12

Zeby się nie powtórzył skręt , przyszywa się żoładek do płata brzusznego, ale to nie chroni przed rozszerzeniem żoładka . Trzeba strasznie teraz uważać, bo niestety .........nie chcę wypowiadać tego słowa.......... Dlatego trzeba zastosować wszelkie metody prewencyjne. Stąd moje poszukiwania , co do dalszej diety , czy nawet tego esspumisanu , ktory dobrze chroni przed rozszerzeniem , bo nie tworzą się gazy ( być może nie wyrażam się prcyzyjnie , na medycynie się nie znam).
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

14 stycznia 2013, 23:19

uważajcie na pewno na pokarmy fermentujące w żołądku. wszelkie surowe owoce, proste cukru - wykluczcie całkowicie z diety.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

15 stycznia 2013, 09:02

Przetrwalismy kolejną noc,powoloi do przodu,ale bardzo powoli oczywiście jak pomyślę co jeszcze może być,to tylko się uśmiecham(inaczej nie można) za co Brasiek ma do mnie pretensje wysyłając sygnały typu "ja się tak żle czuje a tu pan się usmiecha-dziwne"dosłownie tak reaguje totalna dezinformacja psa i brak smutku zewnętrznego pozwalają na dobra atmosferę wokół psiaka.Ile dam radę tak grac ?nie wiem na razie udaje się i mam zamiar tak wytrzymać.
Zdrowotnie nic na razie nie powiem operacja była ta z kategorii najtrudniejszych(połowa żołądka wycieta,martwica,sledziona ale to nie problem ze śledzioną,a i toczeń na który choruje od 3 lat nie pomaga nam w tej sytuacji) tym bardziej,że zanim trafił na stół minęło dobre 5-6 godzin (sprawy techniczne z wetami(akcja od 4 rano) nawet w klinice całodobowej to mega problem)do momentu operacji robiłem psiakowi non stop bioenergoterapię i dzięki temu miał wogóle jakieś szanse na przeżycie.
Wszystkie choroby naszych psiaków to straszne momenty,ale ten ze skrętem jeszcze tak długo trwającym nie z winy właściciela to koszmar dla oczu i trauma na całe życie
Ja nie rozpisuje się o żywieniu,do tego mamy czas , ja w tej chwili myślę kiedy będzie mógł dostać więcej niż 10ml wody przegotowanej :(
Dziękujemy za wszystkie pozytywne myśli i energie.
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty: 1137
Rejestracja: 20 września 2011, 19:04

15 stycznia 2013, 09:31

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 21:40 przez Dardamell, łącznie zmieniany 2 razy.
dorota m
Posty: 398
Rejestracja: 12 września 2010, 12:54

15 stycznia 2013, 09:55

Najważniejsze na ten moment to, że nie jest gorzej, że Brasiek jest w domu pełnym milości , a nie w klinice w samotności , energoterapia wycisza, uspokaja a to teraz najważniejsze.
Najgorsze to są te czynniki zewnętrzne, to opóżnianie spowodowane przeszkodami.
Ale już nic , Brasio jest i wszystko inne w rękach Boga , Natury. kiedy Merlin stracil przytomność z bolu to przytulalam go i jakąś częścią siebie, tą nadświadomą, bo świadoma pogrążona byla w rozpaczy , mowiłam , że jest wszystko dobrze . Nie mogę dojść do siebie po tym zdarzeniu , sama wyglądam jakbym ze szpitala wyszła po ciężkiej chorobie.
Gość

15 stycznia 2013, 12:56

Bardzo ostrzegam przed tego typu "kośćmi":maced-kosc-wiazana-biala-11cm-
Przez taką kość cały dzień walczyliśmy o życie psiaka. Objawy bardzo podobne do tych powyżej, ale na szczęście do skrętu nie doszło. Jednak temperatura wzrosła do 41,5 stopnia i pies spędził wiele godzin na kroplówkach, zastrzykach i badaniach.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

16 stycznia 2013, 10:06

Hej żyjemy i nie ma innej opcji żyć będziemy kolejny dzień do przodu.
Walka trwa ,nie będzie inaczej robię non stop bioterapię rumianek do picia a jakże inaczej,i oczywiście dostaje całą game niezbędnych leków,mam wrażenie ,ze dostaje wszystko czym dysponuje medycyna veterynaryjna :wink:
Jutro pierwsza papka w ilości 1 łyżki stołowej co dla Filii(62kg 4 dni temu było 72)będzie totalnie niezrozumiałe,ale zawsze coś.
Każdy dzień to nadzieja na lepsze jutro.
Dziękujemy wszystkim tym którzy są z nami w tak trudnym czasie.
Robert i Braso
dorota m
Posty: 398
Rejestracja: 12 września 2010, 12:54

16 stycznia 2013, 10:22

:) Cieszymy się jak wszyscy diabli :mrgreen: . Dla Merlina 3 plaskie lyżki papki na dzień to też jakieś nieporozumienie :) . Stan jest dobry. Merlin wychozi na krótkie spacery. Wczoraj chcial pogonić kota. Jego temperament niestosowny do sytuacji przyprawia mnie o dreszcze.
Bardzo , bardzo dziękujemy Wszystkim za kciuki, ciepłe słowa i wsparcie!!!!!!
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

16 stycznia 2013, 10:44

Extra ,u nas gonienie kota nie ma opcji ale za to Braso goni myśli non stop ,dalej ma mi za złe,że traktowany jest jakby był całkiem zdrowy :) i takie traktowanie się nie zmieni-
Ps. już mnie nie lubi :wink:
kapryska
Posty: 61
Rejestracja: 11 sierpnia 2012, 21:25

16 stycznia 2013, 14:45

Przeczytałam i włos się jeży na głowie. Chory pies to jest straszna sprawa. Mój piesek w ostatnim roku 2 razy ciężko chorował. W drodze za tęczowy most był juz w połowie drogi i to dwukrotnie. Więc dokładnie wiem co to znaczy chory piesek. Na szczęscie wszystko dobrze się skończyło. Nadal jest z nami. Dziiś kończy 7 lat :) Trzymam kciuci za obydwa pieski.Wszystkiego dobrego.
SleepingSun
Posty: 3463
Rejestracja: 28 stycznia 2011, 23:19

16 stycznia 2013, 15:15

Dalej nieprzerwanie trzymamy kciuki za Merlina i Barso! Niech psiaki wracają jak najszybciej do całkowitej sprawności!
Seiti
Posty: 3112
Rejestracja: 03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja: Łódź

16 stycznia 2013, 15:33

Braso, Merlin trzymajcie się psiaki. Proszę ich wymiziać za uszkiem. Dorota m, Robert życzę dużo sił i nadziei.
kapryska
Posty: 61
Rejestracja: 11 sierpnia 2012, 21:25

16 stycznia 2013, 15:42

Dopòki żyją jest nadzieja :-)
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

17 stycznia 2013, 12:23

Dziś kolejny dzień życia ,idziemy w dobrą strone doszło pierwsze jedzonko(nie przypomina jedzonka)i nie było wymiotów po jedzeniu.
Każdy następny dzień daje nam szansę na lepsze jutro.
kapryska
Posty: 61
Rejestracja: 11 sierpnia 2012, 21:25

17 stycznia 2013, 13:23

Robert i Braso trzymam kciuki za kazdy następny dzień ku zdrowiu :-
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość