czy pies może jeść kości

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia psów.

Moderatorzy: Robert A., Jarek

DamaKier
Posty: 1130
Rejestracja: 03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

30 czerwca 2006, 23:44

Myślę, że połknięta granulka karmy nie równa się połkniętej kości...
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty: 13055
Rejestracja: 29 września 2004, 14:43
Kontakt:

01 lipca 2006, 11:17

na szczęście za 12 lat pracy nie miałem ani jednego psa udławionego sucha karmą, a psów z problemami po zjedzedniu kość myśle że kilkadziesiat na pewno kilka w miesiącu. Co do kości czy surowe czy gotowane dla mnie nie ma to znaczenia każda zachowuje sie podobnie więc nie wiem co masz na myśli. Ja opieram sie na wywiadzie czyli właściciel mówi co pies zjadł i większe i gro źniejsze komlikacje niosa kości surowe. Zreszta logika to nakazuje twierdzić, obróbka termiczna kosci powoduje ich zmiękczanie, łatwiej je rozgryżć i dużo łatwiej podlegaja działaniom procesów trawienia. Więc musisz usciślić o co w tym pytaniu ci chodzi. Ostre przypadki z przewodu pokarmowego bez problemu rozpoznajemy czy sa to kości świeże czy gotowane . Jesli zalegają te kości kilka dni w jelitach to ciężko już to okreslić. Wtedy pomocny jest wywiad z właścicielem.
Gość

01 lipca 2006, 21:16

Surowe kości są elastyczne, nie rozszczepiają się na ostre drzazgi i tylko i wyłącznie takie można podawać psu. Absolutnie nie wolno podawać kości gotowanych po obróbce termicznej. Wtedy jest to zagrożenie życia
O to mi chodziło w moim pytaniu.
Podejrzewam, że większośc właścicieli piesków, o których pan pisze dawała kości nie surowe, czy mylę się?
harpia
Posty: 219
Rejestracja: 28 marca 2006, 07:34
Lokalizacja: Libiąż

02 lipca 2006, 12:45

Surowe kości drobiowe również rozlupują się w drzazgi, które mogą grozić pokaleczeniem.
Gość

11 sierpnia 2008, 19:55

Moja rodzinka dzisiaj poczęstowała 3,5 miesięcznego sznaucerka miniaturkę kośćmi z jakiś tam kurczaków. Nawpychał się ich i teraz co jakiś czas wymiotuje spore kawałki kostek w papce, dlatego też zajrzałem na to forum. Kiedyś słyszałem tylko że pies nie może jeść za dużo kości bo ciężko się trawią, bo dzisiejszych przeżyciach wolałbym żeby mój pies w ogóle ich nie jadł, chyba że jakieś chrząstki i jak dorośnie choć i tak nie potrafię określić w jakim ma być wieku. A jak to jest z kartoflami, może je pies jadać czy nie? Jakie mogą być konsekwencje karmienia psa gotowanymi ziemniakami?
Awatar użytkownika
Ania_Ś
Posty: 89
Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:09
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

12 sierpnia 2008, 16:04

Moje psiury z kości z kurczaka dostają tylko chrząstki. Kości od czasu do czasu dostają ale tylko po ugotowaniu.
Co do ziemniaków to również podaję ale sporadycznie.
Chefrenek
Posty: 509
Rejestracja: 01 października 2007, 15:25

14 sierpnia 2008, 13:33

Anonymous pisze:Moja rodzinka dzisiaj poczęstowała 3,5 miesięcznego sznaucerka miniaturkę kośćmi z jakiś tam kurczaków. Nawpychał się ich i teraz co jakiś czas wymiotuje spore kawałki kostek w papce, dlatego też zajrzałem na to forum. Kiedyś słyszałem tylko że pies nie może jeść za dużo kości bo ciężko się trawią, bo dzisiejszych przeżyciach wolałbym żeby mój pies w ogóle ich nie jadł, chyba że jakieś chrząstki i jak dorośnie choć i tak nie potrafię określić w jakim ma być wieku. A jak to jest z kartoflami, może je pies jadać czy nie? Jakie mogą być konsekwencje karmienia psa gotowanymi ziemniakami?
No więc co za problem. Powiedz rodzinie, żeby kości nie dawali.

A ziemniaki moim zdaniem nie są odpowiednie dla rosnącego organizmu.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

14 sierpnia 2008, 15:21

Dlaczego ludzie na siłę uszczęśliwiają psy kośćmi?

Nie daje psom kości i nie mam z tym problemu.
Dostają tylko kości ze skóry prasowane lub wiązane i jest o.k i będzie ok :)
immax
Posty: 2
Rejestracja: 20 sierpnia 2008, 03:33

20 sierpnia 2008, 03:34

A ja daje moim owczarkom kości od małego. I to kości najróżniejszej maści. Wołowe, wędzone, cielęce, wieprzowe. Po prostu je uwielbiają. Obydwa mają już po 12 latek i żadnemu nigdy nic nie było. Jak któryś sie pochorował (wymiotował) to "jego sprawa" psy jedzą trawę, jeden z nich uwielbia pochrupać ziemie. Więc jednorazowe wymioty nie stanowią żadnej oznaki. Jeśli sie powtarzają (tak samo jak biegunka) obserwuje czujnie i czekam, co dalej.

Sam jestem lekarzem medycyny i zdaje sobie sprawę, że pies, jako zwierze mięsożerne zjadał (tak jak bliscy krewni - wilki) całe ofiary łącznie z kośćmi, ścięgnami, wnętrznościami. I jakoś nie wyginęły z powodu niestrawności. Powiem więcej, że nie mam zamiaru kupować żadnego prasowanego dziadostwa, bo NIE WIEM CO TAM JEST. Poza tym nie staram się zmieniać i wprowadzać do diety psa wynalazków. Jak je kości od małego to niech dalej je

Nadwrażliwość niektórych ludzi jest gorsza od faszyzmu (nie mówię o przypadkach realnego zagrożenia) sam, jako stażysta jeżdżąc w karetce często jestem wzywany do wymiotów, biegunki, czy złego samopoczucia... A czasem nawet przeziębienia. Wiec weźcie czasem stoperan i idźcie do lekarza zamiast wzywać pogotowie. Tak samo z traktowaniem wymiotów czy biegunki u psa niektórzy biegną do weta od razu lub zakazują psiakowi kostek. Ludzie myślcie przede wszystkim!!!! Jak mi zaszkodził jakiś tam bigos nie zaklinam sie, że więcej go nie zjem ;/

Jak najbardziej pieski moje są już wiekowe i jeśli spostrzegę najmniejszą, choć nietolerancje na kostki to z nich zrezygnuje.

PS nie traktuje kości, jako diety tylko, jako suplement. Natomiast psiaki traktują je jako wspaniałą zabawę na parę godzin.

Ps2. nie mówię o małych wybrykach hodowlanych tylko o psach wielkości psa nie kota. (A co mi szkodzi ;p)
Liwia
Posty: 482
Rejestracja: 07 października 2005, 09:39
Lokalizacja: Kraków

20 sierpnia 2008, 10:49

od 1 grudnia ubieglego roku moje dwie suki przeszly na BARF (koty ciut pozniej).
Widze kolosalna zmiane zarowno w ich kondycji jak i wygladzie. Najwiekszym dla mnie zaskoczeniem, skutkiem ubocznym tej zmiany diety bylo ustapienie dokuczliwej malasezji z psiego ucha, ktorej nie moglismy lata cale dac rady.
Psy jedza surowe mieso, jarzyny, owoce, jajka, ryby, podroby, oleje, no i oczywiscie - kosci. Przyzwyczajone do suchego na poczatku faktycznie jadly lapczywie ale to minelo z czasem, teraz porzadnie gryza. Nie dostaja kosci dlugich drobiowych, skrzydelek, szyjek, dostaja cielece, wieprzowe takie z kulka, wolowe (jako zabawki w zasadzie) , kurze szkielety, szyje indycze, lapki z kurczaka. Nigdy (odpukac) nie bylo klopotow pod zadnym wzgledem (jedna z suk jest trzustkowa) i mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala do dra Jarka na sygnale z powodu kosci jechac. Jednak nie widze alternatywy tak naprawde dla tego sposobu zywienia :roll:
immax
Posty: 2
Rejestracja: 20 sierpnia 2008, 03:33

20 sierpnia 2008, 12:42

Powiem więcej... śmieszne bo okazało sie że stosowałem zasady barf-u nie wiedząc o nich nic :)

psa dla ludzi bojących sie dać np. skrzydełka czy małe elementy które mogły by być połknięte w całości. proponuje zamrozić kilka skrzydełek razem żeby utworzyły bryłę. zdarza sie że kart i tort dostają takie kostki. zajęci murowane na 30-60 minut i jest pewność że większego kawałka nie połknie.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

20 sierpnia 2008, 12:44

Liwio,bardzo szanuje Twój pogląd i wiem,że są różne sposoby żywienia ale nikt jednoznacznie jak dotąd nie określił który jest naj,naj,naj,i nie określi :)
Ja jestem zwolennikiem żywienia suchą karmą,przez prawie 11 lat tak karmie i też będę bronił swego :) Najstarszy mój pies ma około 16 lat(ze schroniska)od 12 lat karmie go suchym,i jak tu nie wierzyć w skutecznosc karm suchych?
Serdecznie pozdrawiam :wink:
Liwia
Posty: 482
Rejestracja: 07 października 2005, 09:39
Lokalizacja: Kraków

20 sierpnia 2008, 12:57

Robert, i wzajemnie, wzajemnie :)
Wiesz, ile karm i jak dokladnie testowalam: wiem jakie to wygodne, jak dobrze robi dla ilosci wolnego czasu, pieniedzy no i dla spokoju sumienia.
I jedno wiem na pewno - nigdy juz do tego nie wroce na stale. Dopuszczam mysl podawania raz na jakis czas suchego psom ale kotom - nigdy wiecej i pluje sobie w brode, ze tak pozno doszlam do tego wniosku :roll:
Pozdrawiam rownie serdecznie :)
Masz kolejna Tose?
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty: 4455
Rejestracja: 27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja: Warszawa

20 sierpnia 2008, 13:00

3 miesięcznego Filkę Brasileiro(maści Piebald) :)
Liwia
Posty: 482
Rejestracja: 07 października 2005, 09:39
Lokalizacja: Kraków

20 sierpnia 2008, 13:02

to gratulacje :) Teraz masz tyle wielkich psow, ze chyba mozesz do pracy zaprzegiem dojezdzac :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość